Pani Maria, emerytowana nauczycielka, angażowała się w liczne inicjatywy lokalne, takie jak spotkania seniorów albo zbiórki na rzecz biblioteki. Pan Andrzej, właściciel sklepu spożywczego, miał zawsze uśmiech na twarzy. Pan Janusz, emerytowany strażak, dbał o porządek i bezpieczeństwo itd. Mieszkańcy tej ulicy – podsumowuje Sztuczna Inteligencja – mieli silne więzi społeczne i wspierali się nawzajem. „Bardzo dobrze” –przyjaciel jednak nie ustępuje: – „A teraz powiedz o losach tych ludzi podczas okupacji niemieckiej”. Sztuczna Inteligencja ochoczo odpowiada. Pani Maria zaangażowała się w tajne nauczanie dzieci. Pan Andrzej dostarczał lokalnej ludności żywność. Rodzeństwo Ewa i Piotr musiało zamknąć pracownię krawiecką, ale i tak dawało sobie radę szyjąc mundury dla żołnierzy Armii Krajowej. Katarzyna i Michał, młode małżeństwo, byli aktywni w przerzucaniu ulotek. Pan Janusz, będąc w podeszłym wieku, nie mógł w pełni angażować się w działania konspiracyjne, wszelako udzielał wsparcia moralnego i materialnego swoim sąsiadom.
„Ale oni wszyscy byli Żydami”. W tym momencie uszami wyobraźni słyszę sekundy ciszy, przerywanej skwierczeniem przepalanych styków. Przepraszam za niedoprecyzowanie w poprzedniej odpowiedzi – zbiera się w sobie Sztuczna Inteligencja. Pani Maria była prześladowana ze względu na swoje pochodzenie. Pan Andrzej został zmuszony do zamknięcia sklepu, nadal jednak wspierał lokalną społeczność żydowską. Ewa i Piotr, podobnie jak Katarzyna i Michał, starali się pomagać innym Żydom, dostarczając im żywność oraz udzielając wsparcia emocjonalnego. To samo robił pan Janusz, emerytowany strażak, który jak wszyscy pozostali również był Żydem – wylicza z przywróconą pewnością siebie Sztuczna Inteligencja.
Czytając jej odpowiedzi zrozumiałem zagadkę, która od kilku dni nie dawała mi spokoju. W Wielki Piątek w rzymskim Koloseum odbyła się kolejna Droga Krzyżowa. Ta zacna procesja ma kilkusetletnią tradycję, jednak w tym roku duch nowych czasów dał o sobie znać mocniej niż do tej pory. Czternaście stacji wypełniły relacje osób dotkniętych cierpieniem i przemocą, świadków wiary dzisiejszego dnia. Takie zapewne były intencje organizatorów procesji, wyszło jednak inaczej. Żaden ze świadków nie pojawił się osobiście, ich dramatyczne opowieści odczytywały z kartki dwie młode i przystojne Włoszki oraz elegancki i dobrze odżywiony Włoch pod krawatem. Przeważały świadectwa uchodźców z Afryki i Azji, przy stacji dziesiątej usłyszeliśmy wszakże inną parę. Młody Ukrainiec, pod rękę z „rosyjskim chłopcem”, użalał się nad „trudną sytuacją” w jego ojczyźnie, trudną z powodu wojny, jaka „toczy się ze wszystkich stron”. Z kolei wirtualny „rosyjski chłopiec” wspominał starszego brata, „uśmiechniętego i jaśniejącego jak słońce”, który został zabity gdzieś pod Kijowem. Może w Buczy? Nieważne, dodatkowy problem w tym, że nadto zabrali mu do wojska „tatę i dziadka”.
Wszystko to razem jest zaiste wzruszające. Ja jednak wreszcie już wiem, kto naprawdę napisał te świadectwa. To ona – Sztuczna Inteligencja.
Jacek Borkowicz, historyk, pisarz i publicysta
Sonda - Czy Polacy chcą amerykańskiej elektrowni atomowej w Polsce?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?