- Dla mnie jest oczywiste, że mamy do czynienia z głupim, szczeniackim wybrykiem. Należy wziąć pod uwagę, że podejrzani pochodzą z kultury islamskiej, gdzie pamięć o Holocauście nie jest obciążona tak głęboką traumą - przekonywał w środę obrońca Sebastian Kotuła.
Prokurator nie zgodził się z taką argumentacją. Podkreślając, że do hajlowania doszło w miejscu publicznym i na terenie byłego obozu koncentracyjnego.
- Zachowanie oskarżonych było spektakularne. Czyn ten odbił się szerokim echem, nie tylko w Polsce - argumentował prokurator Mateusz Gajos.
Ostatecznie sąd zdecydował w środę o warunkowym umorzeniu sprawy na okres dwóch lat. Kosztami procesu został obciążony Skarb Państwa. Wyrok nie jest prawomocny.
- Prawdopodobnie złożymy apelację - zapowiedział po wyjściu z sali sądowej prokurator Gajos.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?