2 z 25
Poprzednie
Następne
Uniwersum polskiej piłki. Od wybryków na kadrze poprzez pobicie prezesa
Nikt tak „pięknie” nie zwalnia
Naszą podróż zaczynamy od czasów, kiedy za sterami PZPN-u siedziała postać tak barwna, jak Grzegorz Lato. Król strzelców mundialu w RFN 74’ piłkarzem był wielkim, ale prezesem już niekoniecznie. Anegdot z nim w roli głównej jest całe mnóstwo, ale został zapamiętany przede wszystkim z tego, jak zwalniał trenera Leo Beenhakkera. Zrobił to po kompromitującej porażce ze Słowenią (0:3 w eliminacjach mundialu w RPA), bezpośrednio na płycie boiska, przed kamerami stacji TVN 24. Sam Holender nie krył żalu, że wyglądało to właśnie w ten sposób. Na antenie holenderskiego radia Rijnmond stwierdził, że Lato podjął tę decyzję pod wpływem emocji i… alkoholu. Wątek alkoholowy kontynuował potem w wywiadzie udzielonemu „Rzeczpospolitej”.