Właścicielka trzech krów 21 września br. pozostawiła je jak zwykle na noc na łące znajdującej się przy posesji. Następnego dnia stwierdziła, że bydło zginęło. Myśląc, że krowy w nocy w jakiś sposób się same oswobodziły, próbowała je odnaleźć. Jednak idąc ich śladem w pewnej odległości od posesji znalazła pale i linki ze śladami cięcia nożem. Podejrzewając, że krowy zostały skradzione, powiadomiła policję.
- Jak ustalili policjanci nieznany sprawca dokonał kradzieży dwóch krów oraz jałówki ogólnej wartości 9 tysięcy złotych. Złodziej ze skradzionym bydłem dotarł do drogi, gdzie "mućki" zostały załadowane na samochód. Dzięki szczegółowej analizie zebranych materiałów w sprawie, udało się wytypować ewentualnego sprawcę kradzieży. Trop, który na początku urwał się na drodze, policjanci odnaleźli ponad 100 km dalej, w miejscowości Sewerynów pow. węgrowski. W jedynym z tamtejszych gospodarstw policjanci odnaleźli roczną jałówkę - wyjaśnia Marek Niedbalski, oficer prasowy ryckiej policji.
Na terenie posesji 38-latka policjanci ujawnili również samochód m-ki Lublin przystosowany do przewozu bydła. Mężczyzna został zatrzymany do wyjaśnienia. Pozostałe dwie krowy zostały odnalezione jak błąkały się po polach w okolicach Sewerynowa.
Mężczyźnie został przedstawiony zarzut kradzieży. Ostatecznie o jego losie zadecyduje sąd. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?