Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urszula Radwańska o torebce, którą dała Venus Williams: Agnieszka zadzwoniła i krzyczy: „Czy ty to widziałaś?”

Hubert Zdankiewicz
Hubert Zdankiewicz
Urszula Radwańska (tu na kortach Wimbledonu) próbuje wrócić do światowej czołówki
Urszula Radwańska (tu na kortach Wimbledonu) próbuje wrócić do światowej czołówki Andrzej Szkocki Polska Press
- Chcę załapać się na eliminacje US Open - mówi nam Urszula Radwańska, z którą spotkaliśmy się na konferencji prasowej z okazji czwartej edycji akcji „Dzieciaki do Rakiet”, promującej tenis i aktywny styl życia. Tenisistka, która jest jedną z ambasadorek tej inicjatywy, opowiedziała nam również m.in. o tym jak doszło do tego, że słynna Venus Williams była widziana podczas Roland Garros z torebką zaprojektowaną przez młodszą siostrę Agnieszki Radwańskiej.

Na jakim etapie realizacji są pani plany powrotu do światowej czołówki?
Myślę, że na dobrym, choć mogłabym być wyżej w rankingu WTA [w najnowszym notowaniu jest w nim 274. - red.], bo to by mi dawało większe możliwości. Nie ma co jednak narzekać. Mój cel na najbliższą przyszłość to załapanie się do eliminacji US Open - na razie trochę mi jeszcze brakuje, ale został miesiąc, żeby się podciągnąć. Wiadomo, że Wielkie Szlemy to nie tylko największe pieniądze, ale również największy prestiż. Po to gra się w tenisa, żeby wystąpić na Wielkim Szlemie. A najbliższym turniejem, w jakim zagram, będzie Eastbourne, gdzie również zacznę od kwalifikacji [rozmawialiśmy tuż przed wylotem tenisistki do Anglii, gdzie przegrała w pierwszej rundzie kwalifikacji z Magdą Linette - red.]. To mój kolejny cel - wrócić do dużych turniejów WTA. Ostatnio grałam głównie w mniejszych, żeby odbudować swój ranking.

Trudno było się przestawić z większych turniejów na mniejsze?

Nie będę ukrywać, że tak. Jak się grało Wielkie Szlemy, to ciężko jest potem polecieć na „dwudziestkę piątkę”, grać gdzieś na bocznym korcie w krzakach, bez publiczności i samemu biegać po piłki. To zupełnie inny świat i nie jest łatwo się przestawić. Nie było jednak innej drogi, na szczęście udało mi się już wypracować taki ranking, że będę się łapała do eliminacji w dużych turniejach.

Kilkanaście lat temu również grała pani w mniejszych turniejach, jako młoda zawodniczka. Dużo się od tamtego czasu zmieniło?
Przede wszystkim moja perspektywa. Wtedy to ja byłam młodą gniewną, która chce zawojować świat. Teraz widzę wiele młodych dziewczyn z takim samym nastawieniem. Ja jestem dla nich celem.

Spinają się specjalnie na Radwańską?
Zdecydowanie tak. W turniejach tej rangi rzadko widzimy znane nazwiska, więc jeśli pojawi się ktoś taki jak ja, kto grał na Wielkich Szlemach i był w pierwszej trzydziestce na świecie, to wiadomo, że młodsze dziewczyny mają jeszcze większą motywację do gry.

Daje sobie pani jakiś czas na powrót do czołówki?
Nie myślę o czasie, bo jestem pewna, że wrócę do pierwszej setki na świecie, jeśli tylko pozwoli mi na to zdrowie.

Pozwala?
Od tego roku, odpukać, na szczęście tak. Wszystkie kontuzje i choroby mam za sobą, czuję się bardzo dobrze i w końcu mogę grać swój tenis. Teraz przyszła pora na to, by zacząć się ogrywać na dużych turniejach. Jeśli to mi się uda, to jestem pewna, że wrócę do setki.

Ostatnio było o pani głośno z innego powodu. Venus Williams pojawiła się na Roland Garros z torebką, którą pani zaprojektowała.
To prawda i nie ukrywam, że byłam lekko w szoku. To znaczy wiedziałam, że Venus interesuje się moimi torebkami [młodsza z sióstr Radwańskich od ponad roku promuje własną linię luksusowych torebek - red.], bo widziałam jej komentarze pod ich zdjęciami w social mediach. Napisałam do niej, że jeśli chce, to chętnie jedną jej podaruję.

Wygląda na to, że chciała...
Odezwała się do mnie, gdy byłam ostatnio w Miami i zaprosiła na kolację. Było bardzo miło, co również mnie zdziwiło, bo do tej pory najczęściej spotykałam siostry Williams na korcie, a wtedy obie są dość niedostępne. Okazuje się, że poza nim zupełnie się zmieniają. Venus pochwaliła mnie za pomysł, a ja zaproponowałam, że zaprojektuję coś specjalnie dla niej i wyślę do Paryża. Mimo wszystko nie spodziewałam się, że ona wyjdzie z moją torebką na kort. Agnieszka mi powiedziała. Zadzwoniła i krzyczy: „Czy ty to widziałaś?” (śmiech).

Wakacje w raju pięknej polskiej tenisistki. Ula Radwańska odpoczywała na Seszelach

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Urszula Radwańska o torebce, którą dała Venus Williams: Agnieszka zadzwoniła i krzyczy: „Czy ty to widziałaś?” - Sportowy24

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski