Urząd Miasta buduje szalet na pl. Zamkowym już czwarty rok

Pierwsze pomysły dotyczące potrzeby zbudowania na terenie pl. Zamkowego publicznej toalety pojawiły się jeszcze w 2008 r. Początkowo ratusz zastanawiał się gdzie umieścić taki obiekt. Decyzja zapadła, że powinien znajdować się w skarpie pod ul. Zamkową, która prowadzi do Zamku Lubelskiego.

Od samego początku urzędnicy z ratusza nie wiedzieli jak przeprowadzić taką inwestycję. Ich koronnym argumentem był ciągły brak pieniędzy w budżecie. Tymczasem zarówno turyści jak i osoby zajmujące się turystyką w Lublinie, podkreślały, że brak miejskiego szaletu w miejscu, które jest jednym z najczęściej odwiedzanych, to wstyd dla całego miasta.

Ratusz zapewnia, że w przyszłym roku nie będziemy musieli już się wstydzić. - Wrzesień poświęcamy na przygotowanie dokumentacji, a jesienią ogłaszamy przetarg na wyłonienie wykonawcy prac - zapowiada Tadeusz Dziuba, dyr. Wydziału Inwestycji i Remontów.

Ratusz chce potraktować sprawę kompleksowo. Oprócz postawienia publicznej toalety (koszt 300 tys. zł), ma również zamiar wyremontować ulicę Zamkową, która sypie się z roku na rok w zastraszającym tempie. W fatalnym stanie są m.in. tralki na moście prowadzącym do zamku. Ten wydatek pochłonie 2 mln zł.

- W środę mamy w tej sprawie spotkanie z kolegami z Zarządu Dróg i Mostów. Mam nadzieję, że dopniemy tę sprawę w ostatnich szczegółach - mówi Tadeusz Dziuba.

Pomysł lokalizacji szaletu miejskiego w podzamkowej skarpie przypadł do gustu konserwatorowi zabytków. Wiemy, że nie będzie z jego strony żadnych obiekcji.

- Bo ten obiekt jest tutaj bardzo potrzebny. W całej Europie wszędzie tam gdzie zatrzymują się autokary z turystami są szalety - tłumaczy Dariusz Kopciowski, z-ca wojewódzkiego konserwatora zabytków. I dodaje: - Ratusz ustalał już z nami koncepcję. Toaleta nie będzie rzucała się w oczy, a wejście ma być zlokalizowane od strony błoni zamkowych.

Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!