To już kolejny pomysł ZTM na sięgnięcie do naszych kieszeni. W grudniu urzędnicy zaproponowali, aby bilety jednorazowe zastąpić czasowymi (15-minutowy za 2 zł, 30-minutowy za 3 zł i 60-minutowy za 4 zł). Ostatecznie ZTM wycofał się z tego pomysłu.
Teraz do ratusza trafiły dwie wersje nowego cennika. Każda zakłada, że bilety jednorazowe podrożeją do 2,40 zł. Z tą różnicą, że w drugiej propozycji jest również mowa o wprowadzeniu obok biletów jednorazowych - "czasówek" (z cenami takimi jak w grudniu). W obu przypadkach bilet kupiony u kierowcy miałby być droższy o 50 gr.
Obie wersje zakładają też, że podrożeją bilety okresowe. W pierwszym wariancie 30-dniowy na wszystkie linie kosztowałby 89 zł (teraz 84 zł), w drugiej wersji cennika koszt takiego biletu wyniósłby aż 94 zł.
Czym urzędnicy uzasadniają te zmiany? Głównie kosztami, które drastycznie wzrosły, kiedy postanowili zreformować komunikację i wprowadzić te same bilety u miejskich i prywatnych przewoźników. Jeśli zmiany wejdą w życie, a ceny nie zostaną zmienione, wpływy ze sprzedaży biletów pokryją jedynie 60 proc. wszystkich kosztów. Resztę będzie musiał znaleźć ratusz.
- Tak wysoki stopień dopłaty z budżetu gminy przekracza obecne możliwości finansowania miasta - uzasadnia konieczność podniesienia cen biletów Krzysztof Żuk, z-ca prezydenta Lublina.
- ZTM źle obliczył koszty reformy komunikacji. Już wiadomo, że pieniędzy zabraknie, dlatego straszy się nas podwyżką - ocenia Sylwester Tułajew, wiceprzewodniczący klubu PiS.
Czy ceny biletów pójdą w górę? To zależy od radnych, którzy nad tym projektem będą głosować 28 stycznia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?