Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urzędnik zapłaci za błąd z własnej kieszeni

Aleksandra Dunajska, Artur Jurkowski
Archiwum
Jeśli urzędnik nieumyślnie złamał prawo, straci nawet równowartość rocznych dochodów. Ale gdy sąd stwierdzi, że zrobił to z rozmysłem, odda całe odszkodowanie, które skarb państwa lub samorząd wypłacił poszkodowanemu.

Od wtorku setki tysięcy urzędników w kraju ponoszą finansową odpowiedzialność za wydanie błędnej decyzji. Kary mogą się wahać od kilkudziesięciu tysięcy nawet do kilku milionów złotych.

- Katalog kar jest dotkliwy. A my jesteśmy urzędnikami o wysokiej grupie ryzyka. Oczywiście mamy obawy. Nikt nie jest kamikadze, aby nie brać pod uwagę konsekwencji zmiany prawa - przyznaje Marta Szpakowska, rzeczniczka Izby Skarbowej w Lublinie.

Ratuszowa "afera okienna" pod lupą prokuratury

Kary spotkają tylko tych urzędników, którzy podjęli decyzje z rażącym naruszeniem prawa. - W jej wyniku pokrzywdzonemu musi też być wypłacone odszkodowanie - uzupełnia Andrzej Wojewódzki, sekretarz miasta Lublin.

Ratusz: Wasilewski przyznał urzędnikom nagrody

Najbardziej narażeni na kary mogą być nie tylko urzędnicy skarbowi, ale też np. pracownicy samorządów wydający pozwolenia na budowę. Dlaczego? - Jeśli przedsiębiorca chce postawić galerię handlową przynoszącą ok. 10 mln zł zysku rocznie, to opóźnienie wydania zezwolenia na realizację inwestycji oznacza konkretne straty - tłumaczy Grzegorz Dębiec, prezes Transhurtu.

Urzędy już dziś zastanawiają się jak ochronić swoich pracowników. - W grę może wchodzić jakaś forma ubezpieczenia, ale opłacana przez urzędników indywidualnie - uważa Wojewódzki.
Firmy ubezpieczeniowe już rozważają wprowadzenie u siebie takiej oferty.

Urzędnicy sprawdzą, czy troszczymy się o zieleń

Nowe prawo krytykuje część ekspertów. - Ma ono charakter propagandowy. Jedyne do czego doprowadzi, to wydłużenie czasu wydawania decyzji. Lepiej będzie jej nie wydać niż podjąć złą, za co będzie grozić kara pieniężna - nie ma wątpliwości Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha. - Wydawanie wadliwych decyzji to nie tylko zła wola urzędników. To też problem chaosu prawnego w naszym kraju - dodaje.

Co o finansowej odpowiedzialności urzędników sądzą przedsiębiorcy

Jan Kidaj, prezes firmy Aliplast
Na pozór to dobre rozwiązanie - skoro jedna strona ponosi konsekwencje swoich działań, niech to dotyczy także drugiej. Obawiam się jednak, że spowolni to proces podejmowania decyzji bo urzędnicy będą obawiali się odpowiedzialności.

Grzegorz Dębiec, prezes PHUT Transhurt
To będzie prawo na wpół martwe. Zamiast straszyć urzędników karami finansowymi, co tylko zaszkodzi procesowi podejmowania decyzji, trzeba zmienić ich mentalność: żeby chcieli pomagać a nie robić "kuku" przedsiębiorcom czy mieszkańcom.

Dariusz Jodłowski, prezes ZPPL "Lewiatan"
Wolałbym, żeby wprowadzono rzetelne oceny pracy urzędnika. Jeśli dana osoba źle wykonuje zadania, wydaje złe decyzje, powinno to powodować realne konsekwencje służbowe, wpływać na brak awansu czy nagród. Dziś nikt poważnie się tym nie zajmuje.

Maciej Maniecki, prezes Rady Przedsiębiorczości Lubelszczyzny
To krok w dobrym kierunku. Może spowoduje, że decyzje będą podejmowane szybko i trafnie. Raczej chodzi o prewencję niż karanie. Choć istnieje pewne ryzyko, że nowe przepisy wydłużą czas podejmowania decyzji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski