Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urzędowy język obcy, czyli jak aplikować o alokowane środki

Ewa Pajuro, współpraca Michał Wroński
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne archiwum Polskapresse
Przemieszczał się wzdłuż ciągu pieszo-jezdnego, poddawał ewaluacji warunki atmosferyczne i wyartykułował "Wiosna idzie" - tak wyglądałby opis niedzielnego spaceru, przygotowany zgodnie z urzędowymi wzorcami. Były apele, jest kampania społeczna, a urzędnicy wciąż posługują się językiem, który dla wielu z nas jest niezrozumiały.

Problem z nim mają nawet osoby z tytułami naukowymi. - Z rozbawieniem wspominam, jak parę lat temu, przy okazji zmiany miejsca zamieszkania, zostałam wezwana do jednego z lubelskich urzędów - opowiada dr Dorota Filar, językoznawca z UMCS.

- Dostałam do wypełnienia kwestionariusz. Wśród wielu rubryk znalazło się pytanie: "Czy zmiana miejsca Pani/ Pana zamieszkania powoduje zmianę właściwości naczelnika urzędu?". Podeszłam do okienka i spytałam z przekorą: co to znaczy? Nie znam tego naczelnika, ani tym bardziej jego właściwości". Zmieszany urzędnik nie potrafił odpowiedzieć, ale niepewnie zasugerował, że "chyba trzeba wpisać, że tak". Postąpiłam zgodnie z sugestią - dodaje dr Filar.

Przykłady urzędniczej nowomowy można mnożyć. Duży wkład w powiększenie "zasobu słów niezrozumiałych" ma sama Unia Europejska. Od kiedy jesteśmy jej częścią, w urzędach "aplikuje się o środki", "wypracowuje przewagi konkurencyjne", a programy "przeznacza do realizacji".

Same urzędy zapewniają, że pracują nad tym, by mówić i pisać "po ludzku". - Pracownicy, którzy mają bezpośredni kontakt z obywatelami, przechodzili w ostatnich latach szkolenia z komunikacji. Zależało nam na tym, by porozumiewali się w sposób łatwy do zrozumienia i przejrzysty - mówi Joanna Bobowska z biura prasowego lubelskiego ratusza. O rewolucji nie ma jednak mowy. - Pisma formalne nadal muszą mieć urzędowy charakter. Słowa zaczerpnięte z języka potocznego mogłyby wprowadzać w błąd, zdarza się, że są one za mało precyzyjne - tłumaczy. I podaje przykład: - Przekształcenie prawa do użytkowania w prawo własności nie jest tym samym co wykup gruntu, choć w języku potocznym tak się o tym mówi.

Specjaliści mówią jasno: język prawny jest i powinien być precyzyjny. Tutaj niewiele może się zmienić. - Widzę natomiast możliwość uproszczenia języka, którym posługują się urzędnicy, gdy przygotowują pisma, wysyłane do indywidualnych odbiorców, czyli do każdego z nas. Te informacje trzeba tak sformułować, by były zrozumiałe. Urzędnicy powinni być do tego przygotowywani - uważa dr Filar.

Temu ma służyć m.in. kampania społeczna "Język urzędowy przyjazny obywatelom". Jej organizatorzy (wśród nich rzecznik praw obywatelskich) uważają, że podnoszenie poziomu kultury języka urzędowego to niezbędne wsparcie dla dalszego rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i demokratycznego państwa. Kampania zakłada konsultacje, debaty, a także szkolenia dla urzędników.

Co autor miał na myśli? Sprawdź!

Alokacja - nasz faworyt w gronie stosowanych przez urzędników "brukselizmów". Słowo to oznacza ilość pieniędzy (przez urzędników nazywanych środkami), które dana instytucja dostała do wykorzystania.

Beneficjent - osoba lub instytucja, która otrzymała pieniądze z Unii Europejskiej

Perspektywa finansowa - okres, w którym "beneficjent" musi zrealizować inwestycję dofinansowaną z unijnych pieniędzy oraz ją rozliczyć.

Frakcja - urzędniczy hit ostatnich miesięcy, związany z nowymi przepisami dotyczącymi wprowadzenia obowiązkowej selekcji śmieci. W oficjalnych komunikatach można czasami przeczytać, że odpady trzeba będzie dzielić na frakcje. Czyli na różne rodzaje (papier, szkło, metal itd.).

Destynacja - dowód na to, że po niezrozumiałe słownictwo sięgają nie tylko urzędnicy. Ten "kwiatek" pochodzi ze slangu pracowników biur podróży. A oznacza kierunek wyjazdu.

Touroperator - po prostu biuro podróży.

Optymalizacja - w czasie kryzysu gospodarczego chętnie łączona ze słowem "zatrudnienia". Pod tym sformułowaniem kryje się zwykle zapowiedź zwolnień i pewnie dlatego autorzy tego sformułowania wolą nie nazywać sprawy po imieniu.

Z życia wzięte, przeczytane...

Poniżej przedstawiamy próbki urzędniczego języka, zaczerpnięte z komunikatów, pism i dokumentów:

"Największą alokacją w ramach komponentu regionalnego PO Kapitał Ludzki będą dysponować..."

"Jeżeli suma kosztów projektu ulegnie zmniejszeniu w stosunku do sumy wartości kosztów określonych we wniosku aplikacyjnym, wysokość dofinansowania ulega odpowiedniemu zmniejszeniu z zachowaniem udziału procentowego dofinansowania w wy-datkach kwalifikowanych"

"Dachy te zagospodarowane są jako tereny zieleni rekreacyjnej niskiej i średniej z poprowadzonymi alejkami kierującymi ruch na wejścia do lokali użytkowych oraz stanowią przeciwwagę dla dominującej w tych kwartałach funkcji usługowej"

"Do każdego celu zaproponowany został m.in. jeden miernik jego realizacji. Mierniki realizacji celu doprecyzowują poszczególne cele, a jednocześnie powinny pozwolić na dokonywanie okresowych pomiarów stopnia realizacji poszczególnych celów. Mierniki realizacji celów ujęte są w formie tabelarycznej po każdej mapie celów"

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski