W całej tej sytuacji jest jednak jedno "ale". Dotacja obejmuje bowiem również wydatki uczelni poniesione z tytułu zapłaconego VAT-u, ale pod warunkiem, że uczelnia w wyremontowanych pomieszczeniach nie będzie prowadzić działalności gospodarczej. W praktyce takie warunki dotacji oznaczają, że aby nie stracić wielu milionów złotych, uczelnie nie mogą wynajmować powierzchni pod takie usługi, jak ksero, bufet czy nawet automaty do kawy.
No i oczywiście Politechnika Lubelska i Uniwersytet Medyczny musiały się do tych zasad dostosować i polikwidowały tego rodzaju usługi. Z jednej strony poprawiamy warunki pracy i nauki, a z drugiej strony przez absurdalne zapisy je utrudniamy.
Jedna z gazet zatytułowała opis tej sytuacji jako: "unijne absurdy na polskich uczelniach". Niestety, nie jest to tylko praktyka Unii Europejskiej. Podobne sytuacje i absurdy występują na naszym własnym podwórku równie często. Osobiście znam sytuację, gdy Rada Miasta Lublin przekazała w wieczyste użytkowanie na cele edukacyjne grunt, udzielając drobnych ulg w opłatach. W uchwale był zapis, że obiekt, który miał na tym gruncie powstać, nie może być wykorzystywany do prowadzenia działalności gospodarczej, poza prowadzeniem szkoły. A więc ksero, bufet, automaty do napojów, wynajmowanie sal wieczorami dla szkoły językowej - to wszystko nie mogło być realizowane. Jakaś różnica?
Zanim więc zaczniemy narzekać na unijne biurokratyczne absurdy, zacznijmy od ich likwidowania w naszym własnym otoczeniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?