Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W cyfrowej "Bajce": Spotkanie z legendą tańca

Andrzej Z. Kowalczyk
archiwum
Obawiam się, iż przywykliśmy już do tego, że jeśli w lubelskich mediach pojawiają się wzmianki o kinach, to zazwyczaj są to doniesienia o upadkach. Tak było nie tak znowu dawno z "Kosmosem", a nieco później z kinem "Apollo" (dawniej "Wyzwolenie"). To obraz smutny; zgoła przygnębiający. Z tym większą więc radością można, a nawet należy odnotować wydarzenie wręcz przeciwne. Wielce zasłużone w promowaniu wartościowej kinematografii kino "Bajka" nie tylko nie upada, ale się modernizuje.

Ostatnio, dzięki wsparciu Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej oraz Sieci Kin Studyjnych i Lokalnych, sprawiło sobie aparaturę cyfrową, umożliwiającą projekcje w najwyższej jakości, również w technologii 3D. Oficjalna inauguracja nastąpiła w piątek, w ramach Pierwszego Cyfrowego Weekendu w kinie "Bajka".

Nie bez powodu wspomniałem na wstępie o promowaniu przez "Bajkę" wartościowego kina. Na ową inaugurację bowiem wybrany został obraz z najwyższej artystycznej półki - film "Pina" Wima Wendersa, entuzjastycznie przyjęty przez publiczność tegorocznego festiwalu w Berlinie. To wyraźny sygnał, że kino nie będzie ograniczać się do pokazywania kasowych hitów, lecz swoją ofertę skieruje również do najbardziej wymagających widzów, których przecież w Lublinie nigdy nie brakowało i nie brakuje nadal.

Był to także dowód operatywności dyrekcji kina, bowiem obraz Wendersa oficjalną polską premierę będzie miał dopiero w październiku. Zatem lubelscy widzowie mieli szczęście przed innym zobaczyć to niezwykłe dzieło.

Dość trudno jest jednoznacznie określić gatunkową przynależność filmu Wendersa. Fachowy portal IMDb określa go jako film muzyczny, bo w tej kategorii umieszczane są obrazy poświęcone sztuce tańca. Ale równie dobrze można by go nazwać artystycznym dokumentem. Obydwie te klasyfikacje mają wszakże tę wadę, że są niepełne. Ja określiłbym ów obraz jako rodzaj filmowego eseju, poświęconego jednej z największych postaci, wręcz legendzie tańca współczesnego - Pinie Bausch. To portret wielkiej artystki i wizjonerki. Portret wierny i prawdziwy, bo stworzony - to bardzo ciekawe - tyleż przez Wendersa, co i tancerzy z jej słynnego Tanztheater Wuppertal, których wyznania wkraczają momentami w sferę najgłębszej intymności.

A że wyznania owe przeplatają się z fragmentami legendarnych spektakli Piny Bausch - jak "Café Müller", "Święto wiosny" czy "Vollmond" - możemy na te realizacje spojrzeć z nowej perspektywy; wniknąć w nie głębiej. Również w sensie dosłownym. Bowiem zastosowana (trzeba dodać: bardzo umiejętnie i z ogromnym wyczuciem) w tym filmie technologia 3D takie właśnie nowe perspektywy otwiera. Nie jestem bezkrytycznym wielbicielem technicznych nowinek, ale zaryzykuję twierdzenie, że bez niej Wenders nie uzyskałby zamierzonego efektu artystycznego, a i odbiór filmu nie byłby pełny.

To nowe spojrzenie dotyczy zresztą nie tylko techniki i nie tylko teatru Piny Bausch. Film Wendersa z nadzwyczajną wyrazistością pokazuje bowiem, jak wiele jej zawdzięcza cały taniec współczesny. I skłania do ponownego przemyślenia niektórych obejrzanych niegdyś spektakli, nierzadko głośnych (czy może: "nagłośnionych") twórców. Polecałbym to zwłaszcza młodszym miłośnikom teatru tańca, bo może przestałbym słyszeć zachwyty nad "nowatorstwem" choreograficznych pomysłów i rozwiązań, do których Pina Bausch doszła już całe lata temu.

Jak napisałem, "Pina" oficjalną polską premierę będzie mieć w październiku. Dyrektor "Bajki", Waldemar Niedźwiedź zapewnił, że sprowadzi ten film do Lublina. To cieszy, bowiem będzie to bardzo dobre wprowadzenie do listopadowych jubileuszowych XV Międzynarodowych Spotkań Teatrów Tańca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski