Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Hiszpanii koszykarze Pszczółki Startu Lublin zakończą występy w Champions League

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Wojciech Szubartowski
Debiutujący w rozgrywkach koszykarskiej Ligi Mistrzów Pszczółka Start udał się do Hiszpanii na mecz kończący występy w fazie grupowej. We wtorek w Saragossie lublinianie będą mieli ostatnią okazję na premierowe zwycięstwo w europejskiej rywalizacji.

Zespół trenera Davida Dedka dostał więcej czasu na przygotowanie się do meczu w Saragossie, ponieważ w miniony weekend lublinianie mieli wolne. Ich spotkanie z Treflem Sopot zostało odwołane po stwierdzeniu pozytywnego wyniku jednego z testów na koronawirusa w drużynie rywala.

- Dla nas najważniejszy jest pierwszy, kolejny mecz. Gdy tylko dowiedzieliśmy się, że spotkanie z Sopotem zostało przełożone na inny termin, nasza uwaga zwróciła się w kierunku Hiszpanii – mówi szkoleniowiec.

Meczem z Casademont lublinianie rozpoczęli debiutancki sezon w Champions League. Trzy miesiące temu byli bardzo bliscy ogrania we własnej hali wyżej notowanego rywala. W połowie czwartej kwarty Start prowadził różnicą 11 punktów, ale gospodarze nie zdołali utrzymać tej przewagi. Decydującym „ciosem” okazał się rzut za trzy punkty w ostatniej sekundzie D.J. Seeley’a, po którym Hiszpanie wygrali 86:85.

Szczęście było blisko. Fantastyczna walka Pszczółki Startu L...

- Byłoby świetnie rozpocząć rywalizację w Champions League od wygranej. Tak się jednak nie stało, a pierwszy mecz był dla nas bolesną nauczką. Jestem jednak przekonany, że granie w tych rozgrywkach jest cenne dla nas, jako zespołu i dla każdego poszczególnego zawodnika – twierdzi David Dedek.

Wygrana na inaugurację rozgrywek mogłaby uskrzydlić dodatkowo „czerwono-czarnych”, a tak w kolejnych meczach Start nie zdołał ograć rywali i poniósł pięć porażek. - Dzisiaj można już tylko gdybać. Mecz z Hiszpanami był trudny, ale na pewno też bardzo dobry w naszym wykonaniu. Niestety, w ostatnich dwóch minutach popełniliśmy niepotrzebne błędy, które tak mocna drużyna wykorzystała i dzięki temu wygrała – wspomina trener.

Koszykarze z Saragossy przewodzą tabeli grupy D z bilansem czterech zwycięstw oraz jednej porażki (w Szombathely) i są pewni gry w fazie pucharowej. - Jest to bardzo mocny przeciwnik z silnej ligi. Chcielibyśmy jednak zakończyć granie w Lidze Mistrzów zwycięstwem, więc zrobimy wszystko, żeby tak się stało – zapewnia David Dedek.

Lublinianie w weekend mieli wolne, natomiast Casademont w lidze ACB pokonał zespół Fuenlabrada 105:85. W drużynie gości zadebiutował były środkowy Pszczółki Startu, Josh Sharma. Amerykanin w ciągu 13 minut zdobył cztery punkty (2/4 z gry) oraz miał dwie zbiórki.

W miejsce Sharmy klub z Lublina pozyskał przed tygodniem Devina Searcy’ego, który w tym sezonie grał w węgierskim Falco Szombathely – rywalu w Lidze Mistrzów. Nowy gracz „czerwono-czarnych” dobrze wspomina dwukrotną konfrontację z Hiszpanami. W meczu wyjazdowym zdobył 15 punktów (7/9) oraz zebrał sześć piłek, a w rewanżu Searcy rzucił 12 punktów (6/10) i zebrał pięć piłek.

Wtorkowe spotkanie w Saragossie rozpocznie się o godz. 20. Mecz pokaże na swojej antenie telewizja nSport+.

Koszykarze Pszczółki Startu przełamali tegoroczną niemoc. Na...

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski