- Do zdarzenia doszło we wtorek po południu. Będący w budynku Komisariatu Policji w Janowie Podlaskim policjanci - asp. Tomasz Popis i sierż. Łukasza Zazula - usłyszeli dobiegający z zewnątrz odgłos klaksonu samochodowego - relacjonuje oficer prasowy miejscowej policji. -. Funkcjonariusze wyszli na zewnątrz, by zobaczyć co się dzieje. Przed komisariat podjechał samochód osobowy, a siedząca za kierownicą kobieta nerwowo wskazywała ręką na znajdujący się po sąsiedzku budynek.
Policjanci zauważyli, że z dachu budynku, na wysokości około dwóch metrów, zwisa na lince mężczyzna. Wyglądało na to, że był nieprzytomny, miał siną i zakrwawioną twarz. Natychmiast podjęli akcję ratunkową. Jeden z nich podtrzymywał mężczyznę w celu złagodzenia ucisku linki, którą mężczyzna był owinięty, drugi natomiast pobiegł na strych i odciął linkę. Mężczyzna został ułożony na ziemi, a kiedy funkcjonariusze zdjęli z niego sznur, zaczął samodzielnie oddychać, lecz nadal był nieprzytomny. Policjanci ocucili poszkodowanego i do czasu przybycia Pogotowia Ratunkowego oraz miejscowego lekarza sprawowali nad nim opiekę.
Jak ustalili policjanci 64-letni mieszkaniec Białej Podlaskiej spadł z dachu, który wcześniej malował, z wysokości około pięciu metrów. Zaraz po zdarzeniu mężczyzna został przewieziony do bialskiego szpitala z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu. Gdyby nie błyskawiczna reakcja policjantów, finał tej historii mógłby być zupełnie inny. Warto również zwrócić uwagę na wzorowe wręcz zachowanie mieszkanki Białej Podlaskiej, która nie pozostała obojętna i powiadomiła o zdarzeniu policjantów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?