W kolejnym meczu PGNiG Superligi piłkarze ręczni Azotów Puławy wygrali w Legionowie z KPR 25:22

Wojciech Gumiński, były gracz KPR, ostrzegał przed tym meczem kolegów z Azotów, że od pierwszych minut muszą być mocno skoncentrowani, bo w innym przypadku czeka ich ciężki mecz. I to niestety się potwierdziło. W 5. min. goście prowadzili 2:1, ale następnej bramki nie potrafili zdobyć przez kolejnych osiem minut!

Dopiero Patryk Kuchczyński (wcześniej nie wykorzystał rzutu karnego) przełamał niemoc rzutową puławskiej drużyny. Chwilę później szkoleniowiec Azotów poprosił o przerwę w grze, a już w 21. min. Daniel Waszkiewicz wykorzystał drugi czas. Jego zawodnicy w tym dniu byli słabo dysponowani rzutowo. Wynik pierwszej połowy – 10:10 – ustalił najskuteczniejszy gracz KPR w tym sezonie, Kacper Adamski.

Rozmowa w szatni nie przyniosła wiele efektów. Po wznowieniu gry goście nie potrafili pokonać bramkarza gospodarzy przez siedem minut. Rywale w tym czasie zdobyli trzy gole i niespodziewanie objęli prowadzenie 13:10. Azoty zaczęły w końcu powoli odrabiać straty i w 42. min. na tablicy wyników pojawił się po raz kolejny remis – 15:15.

Kilka minut później wydawało się już, że szczypiorniści z Puław wreszcie narzucą swój styl i z większym spokojem będą mogli dokończyć zawody. Po bramkach Gumińskiego i Panica Azoty prowadziły 19:17. Radość z takiego obrotu sprawy trwała jednak krótko, bo KPR odpowiedział trzema trafieniami z rzędu.

Po raz drugi Puławom udało się odskoczyć w 56. min. (24:22) i mimo ambitnej walki do końca zespołu z Legionowa, wynik spotkania ustalił wracający po kontuzji Mateusz Seroka.

KPR Legionowo – Azoty Puławy 22:25 (10:10)
KPR: Krekora, Kujawa – Adamski 5, Grabowski 5, Jędrzejewski 5, Brinovec 3, Gawęcki 2, Ignasiak 1, Ciok 1, Suliński, Niedziółka, Rutkowski. Kary: 4 min. Trener: Marcin Smolarczyk
Azoty: Dupjachanec, Koszowy – Kuchczyński 5, Panić 5, Seroka 4, Podsiadło 2, Skrabania 2, Masłowski 2, Prce 2, Gumiński 2, Kasprzak 1, Grzelak, Titow, Jurecki. Kary: 8 min. Trener: Daniel Waszkiewicz