W Lublinie najwięcej jest Julii i Kubusiów (wideo)

Imię Julia króluje w statystykach już od kilku lat. - Gdy zobaczyłam moją córeczkę po raz pierwszy, stwierdziłam, że musi się tak nazywać - mówi Aneta Zawiślak, mama 6-letniej Julii. I przyznaje, że zdaje sobie sprawę, że nie była zbyt oryginalna. - Na placu zabaw bardzo często słyszę to imię. Na szczęście, wśród dzieci moich znajomych Julia jest tylko jedna - tłumaczy.

Nie słabnie też popularność imienia Kuba. Ono również przoduje w statystykach od kilku lat. - Dla naszego synka wybrał je mój mąż - tłumaczy Aneta Soja, mama 6-letniego Jakuba. W minionym roku imię nadano 286 chłopcom z Lublina. Szymonów było 258, a Michałów 203, zaś Filipów 192. Najpopularniejsze wśród dziewczynek imię Julia w 2010 roku w Lublinie nadano 340 razy. Kolejne miejsca zajęły Maja (258), Zuzanna (207), Aleksandra (195) i Natalia (183).

Tylko nieliczni rodzice decydowali się na imiona mało popularne. - Były to na przykład Ksymena, Naomi, Malina, Nora i Tola - wymienia Anna Zarzeczna, zastępca kierownika Urzędu Stanu Cywilnego w Lublinie.
Wychowawcy przedszkoli twierdzą, że wybory rodziców nie mają większego znaczenia. - To bardziej my, dorośli, zwracamy uwagę na nietypowe imiona. Dzieciom są one obojętne - tłumaczy Anna Taracha, wicedyrektorka Przedszkola nr 5. - W tym roku przyszły do nas m.in. Marika i Tobiasz. Dzieci nie miały żadnych problemów związanych z nietypowymi imionami - zapewnia.

Urzędnicy przypominają natomiast, że fantazja rodziców powinna mieć jednak swoje granice. - Imię nie może być ośmieszające, nie może być zdrobnieniem, musi określać płeć dziecka - podkreśla Zarzeczna. I dodaje, że urzędnicy muszą czasem ingerować w decyzje rodziców. - Takie sytuacje zdarzają się kilkanaście razy w roku, kiedyś trafiła się Sobaczka. Jeśli imię nie spełnia wymienionych warunków, przekonujemy, by wybrali inne - tłumaczy.