Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Lublinie w pierwszych klasach zasiądzie 4346 dzieci. Jak 6-latki poradzą sobie w szkole?

Ilona Leć
Piórnik, zeszyty, książki i nowy plecaczek. - Wszystko już spakowałam. Nie mogę się doczekać pójścia do szkoły - zapewniała 6-letnia Oliwka Piłat
Piórnik, zeszyty, książki i nowy plecaczek. - Wszystko już spakowałam. Nie mogę się doczekać pójścia do szkoły - zapewniała 6-letnia Oliwka Piłat Małgorzata Genca
6-letnia Oliwia Piłat już nie może się doczekać pierwszego dnia w szkole. Dziewczynka wcale się nie stresuje. Do szkoły będzie chodziła razem z koleżanką z przedszkola, którą rodzice również zapisali do SP nr 21.

- Jest gotowa na to, co ją czeka. Jej siostra Michasia jest w VI klasie i wie doskonale, jak funkcjonuje szkoła oraz czego może się spodziewać. Dzięki temu ja również jestem spokojniejsza - nie ukrywa Monika Piłat, mama Oliwki.

Dzisiaj naukę w lubelskich podstawówkach rozpocznie 4346 dzieci, z czego 1423 to sześciolatki. W tym roku obowiązek szkolny objął maluchy z pierwszego półrocza 2008 roku. Na liście przyjętych do szkół jest ich 1173. Reszta to młodsze dzieci, urodzone między lipcem a grudniem, które w tym roku miały jeszcze wybór, czy chcą opuścić przedszkola. Za rok wszystkie będą już musiały to zrobić.

- Wydaje mi się, że dziecko mniej się stresuje, gdy wcześniej pozna nowe otoczenie i zasady, jakie panują w szkole - przyznaje Monika Niedźwiedź. Jej córka Amelka idzie dziś do pierwszej klasy w Szkole Podstawowej nr 27. - Jej o trzy lata starszy brat tam chodzi. Dlatego nieraz miała okazję odwiedzać szkołę, bawiła się na organizowanych w niej balach przebierańców i poznała już panią, która będzie jej wychowawczynią - dodaje mama Amelii.

Jak podkreślają psycholodzy, szkolny stres można ograniczyć do minimum. - Ważną rolę odgrywa codzienna rozmowa z dzieckiem, tłumaczenie obserwowanych w nowym środowisku zjawisk. To, co dla nas,dorosłych, jest oczywiste, dla małego ucznia jest nowością, z którą czasami nie wie, jak sobie poznawczo poradzić - radzi Katarzyna Szczepańska-Rossa, psycholog z prywatnej Szkoły Podstawowej "Paderewski".

Obowiązek szkolny dla 6-latków to niejedyna zmiana, jaką przygotowano dla uczniów w tym roku. Inne są m.in. takie, że absolwenci klas VI będą zdawać egzamin z języka, a z matury znika prezentacja.

Dla 6-latka szkoła ma być przygodą, a nie miejscem tortur. Rozmowa z psychologiem na następnej stronie.

Z Katarzyną Szczepańską--Rossą, psychologiem z Prywatnej Szkoły Podstawowej "Paderewski", rozmawia Ilona Leć.

Jak przygotować 6-latka do pierwszego dnia w szkole?
Najważniejsze jest nastawienie samego rodzica, który powinien podejść do tej sytuacji bez lęku. Musimy bazować na wrodzonej, dziecięcej ciekawości i opowiadać dziecku o nauce w szkole, jak o wielkiej przygodzie, która właśnie się rozpoczyna.

Nowe otoczenie, znajomi. Dla malucha to chyba stres? Jeżeli dziecko marudzi, dziwnie się zachowuje, jest "nieswoje", to może oznaczać, że szkolne obowiązki je przytłaczają?
Wszelkiego rodzaju nagłe zmiany zachowania, przypływ negatywnych emocji, niechęć do pójścia do szkoły, bolący brzuch, nawracające gorączki, to skrajne przypadki pokazujące, że dziecko jeszcze nie do końca zaadaptowało się w szkole. Trzeba umieć poprawnie odczytać komunikaty, które dziecko do nas wysyła.

Po przedszkolnych zabawach, spędzenie w ławce 45 minut może być dla dziecka nudne.
Na pewno program klas na 6-latków nie wymaga tego, aby dziecko siedziało cały czas nieruchomo w ławce. Nauczyciele intuicyjnie wyczuwają, że następuje ten moment, w którym należy przerwać i zacząć różnego rodzaju zabawy ruchowe. W przypadku młodszych dzieci częściej też robione są przerwy.

A jak nauczyciele przygotowują się do pracy z 6-latkiem?
Oczywiście szkolenia, czytanie i samodokształcanie nauczycieli są bardzo ważne, ale i tak nic nie zastąpi im otwartości, uprzejmości i bardzo wnikliwej obserwacji dzieci. Nie bez znaczenia jest przemyślane zaplanowanie przestrzeni w klasie pozwalającej z jednej strony na rozwój umysłowy, z drugiej zaś na rozładowanie energii drzemiącej w młodym uczniu.

Co zrobić, jeżeli okaże się, że dziecko nie jest gotowe na naukę w szkole? Mamy żałować, że nie zostało w przedszkolu?
Jeżeli czujemy, że podjęliśmy złą decyzję, to to, co dalej z nią zrobimy, jest bardzo istotne. Zamiast się obwiniać i stresować, lepiej skoncentrować się na tym, jak pracować z maluchem i pomóc mu, aby lepiej odnalazł się w nowym środowisku. W trudnych sytuacjach radziłabym rodzicom poszukać pomocy u psychologa lub pedagoga szkolnego. Jeżeli przy dziecku pojawi się taka dorosła, obca osoba, która stanie się jego powiernikiem, przyjacielem, to w ciągu 2-4 tygodni udaje się obniżyć szkolny stres do tego stopnia, że dziecko idzie z uśmiechem do szkoły. Jeżeli oczywiście dobrze zdiagnozujemy przyczynę nieadekwatnego zachowania naszego 6-latka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski