Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W niedzielę memoriał poświęcony Remigiuszowi Janowi Szczerbakiewiczowi

Kamil Balcerek
Jan Szczerbakiewicz (na motocyklu) już w latach 60. i 70. był ikoną sportów motocyklowych w naszym regionie
Jan Szczerbakiewicz (na motocyklu) już w latach 60. i 70. był ikoną sportów motocyklowych w naszym regionie Sportowe Asy Lubelszczyzny
26 czerwca odszedł Remigiusz Jan Szczerbakiewicz, najlepszy motocyklista w historii sportów motorowych. W niedzielę jego koledzy zorganizują memoriał poświęcony mistrzowi.

27 tytułów mistrza kraju, mnóstwo tytułów na arenie międzynarodowej i starty w niemal każdym zakątku świata. Remigiusz Jan Szczerbakiewicz był jednym z największych specjalistów na świecie w tym, czym się zajmował. Nie tylko jeździł w rajdach motocyklowych, ale sam projektował i tworzył jednoślady w świdnickiej fabryce.

Jego przygoda z motocyklami trwała do 26 czerwca bieżącego roku. Teraz koledzy z toru i ze środowiska motocyklowego zadbali, aby o nim nie zapomniano. W niedzielę w Stanisławce koło Nałęczowa odbędzie się pierwszy memoriał poświęcony jego osobie, w którym pojadą weterani, niektórzy przed laty jeździli razem z mistrzem, jak o nim mówią.

Przygoda Jana Szczerbakiewicza z rajdami rozpoczęła się w 1952 roku, kiedy wygrał rajd szosowo-terenowy na trasie Świdnik - Kock. Później przyszły kolejne, znaczące sukcesy, a zawodnik zyskał przydomek "Jaś Motorek". Był królem Tatr, wygrał cztery razy Międzynarodowy Rajd Tatrzański, sześć razy stanął na najwyższym stopniu podium mistrzostw świata. Jeździł m.in. w USA, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Austrii, Czechosłowacji, Hiszpanii, Włoszech, Szwecji, Finlandii i Norwegii. Szczerbakiewicz był także niezwykle popularnym sportowcem. W plebiscycie Kuriera Lubelskiego aż dziewięć razy wybierany był do najlepszej dziesiątki, a trzykrotnie wygrywał rywalizację. Do dzisiaj nikomu nie udało się powtórzyć jego sukcesów.

- Zwycięstwa i puchary zawsze bardzo cieszyły. Dawały satysfakcję, stanowiły ukoronowanie ciężkiej pracy. Zawody były dla mnie jednak przede wszystkim zabawą. Traktowałem je jako dobry sposób na spędzanie czasu. Pomimo licznych kontuzji, warto było poświęcić życie temu sportowi. Na szczęście, poważnych wypadków nigdy nie miałem - podsumował swoją przygodę dla Lubelskiego Centrum Dokumentacji Historii Sportu Remigiusz Jan Szczerbakiewicz.

- Po jego śmierci od razu pojawił się pomysł zorganizowania zawodów memoriałowych - mówi Piotr Więckowski, prezes KM Cross Lublin i były uczestnik Rajdu Dakar. - Spodziewamy się przyjazdu zawodników z całej Polski, ale przede wszystkim z Lubelszczyzny, którzy jeszcze startowali ze Szczerbakiewiczem. Mam nadzieję, że memoriał na stałe wejdzie do kalendarza imprez motocrossowych.

Przyjazd do Stanisławki zapowiadają także przyjaciele mistrza. - Oczywiście stawię się na torze - mówi Andrzej Perczyński, były znany rajdowiec i żużlowiec. - Traktowałem Jasia jak brata. To on nauczył mnie jeździć. Był człowiekiem, którego jako sportowca warto było naśladować. Sam przejadę na motocyklu kilka okrążeń. Bardzo się cieszę, że taki bieg się odbędzie. Jasiowi to się należy!

Memoriał w niedzielę
W ramach memoriału Jana Szczerbakiewicza zostaną rozegrane wyścigi w klasie weteran. Ich miejscem będzie tor w Stanisławce (okolice Nałęczowa). Start o godz. 12. Wstęp wolny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski