Może dlatego, że jestem kobietą, to oceniając kandydatów na najwyższe stanowisko w państwie przyglądałam się także osobom, które stoją u ich boku - najczęściej żonom. Dlaczego? Bo rola tej drugiej osoby jest także dla mnie ważna. Ważne jest to, czy będzie to osoba, która z odwagą będzie zabierać głos, gdy kobiety będą upominać się o swoje prawa, czy stanie po stronie osób chorych, cierpiących, słabszych, które potrzebują, by w ich imieniu powalczyć o lepszy los, o lepsze warunki życia.
Czy będzie wsłuchiwać się w głosy protestujących - bo te są zawsze, niezależnie od tego, jaka partia sprawuje akurat władzę. Pierwsza Dama nie może być osobą, o której mówi się jedynie w kontekście eleganckich strojów, schludnego wyglądu czy dobrego gustu. Kimś, kto nie zabiera głosu w ważnych dla kraju dyskusjach, kto nie walczy o bezbronnych, potrzebujących, a nawet zatyka uszy, gdy ci już nie tyle mówią, co krzyczą i proszą o pomoc.
Pierwsza Dama to osoba, która powinna nie tylko stać u boku własnego męża, głowy państwa, ale - jeśli trzeba - być szyją, która tą głową potrząśnie. Chciałabym nie tylko mądrego prezydenta dla naszego kraju, ale i aktywnej, odważnej jego partnerki, do której my kobiety będziemy mogły się zwrócić w nadziei, że zostaniemy wysłuchane, gdy przyjdzie taka potrzeba.
Z Gwiazdami - Magdalena Ogórek - zapowiedź
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?