MKS przystąpi do memoriału w znakomitych nastrojach. Lublinianki w poprzedni weekend zagrały na turnieju w słowackich Michalovcach, odnosząc komplet zwycięstw. Wygrały z miejscową Iuventą, węgierskim NEKA i chorwacką Lokomotivą Zagrzeb. Teraz przed nimi kolejny sprawdzian formy.
– Czekamy z niecierpliwością na memoriał Edwarda Jankowskiego. W ramach rywalizacji w kolejnym turnieju będziemy wprowadzać kolejne elementy taktyczne – mówi Edyta Majdzińska, trenerka MKS-u.
W imrezie oprócz gospodyń wystąpią słowacka MŠK Iuventa Michalovce oraz krajowe zespoły SPR Sośnica Gliwice i MKS Urbis Gniezno. Wstęp na wszystkie mecze będzie bezpłatny.
W piątek MKS zmierzy się o godz. 16.30 z teamem z Gniezna. W sobotę biało-zielone zagrają o godz. 18 z gliwiczankami, natomiast w niedzielę o godz. 11.30 czeka je bój ze Słowaczkami.
– To kolejny etap przygotowań do sezonu Orlen Superligi Kobiet. Cieszę się, że możemy w szybkim tempie poprawić elementy, które funkcjonowały gorzej na ostatnim turnieju – zaznacza Edyta Majdzińska. – Ponadto organizujemy to wydarzenie, by pokazać, jak bardzo szanujemy trenera, który oddał całe swoje serce piłce ręcznej. Zapraszam wszystkim lubelskich kibiców do zobaczenia naszego zespołu w nowym, trochę innym ustawieniu – dodaje.
To druga edycja turnieju, który ma upamiętnić zmarłego na początku 2023 roku utytułowanego trenera. Edward Jankowski był związany z klubem z Lublina od 1996 roku. Zaczynał pracę jako trener bramkarek, a następnie został pierwszym szkoleniowcem. Był ponadto pierwszym trenerem zespołów z Jeleniej Góry i Koszalina.
W 2004 r. został głównym trenerem MKS. W pierwszym sezonie pod jego wodzą lublinianki odzyskały tytuł mistrzyń, a potem jako pierwszy szkoleniowiec zdobył z biało-zielonymi jeszcze dwa złote medale (kampanie 2005/06 i 2012/13).
Do sztabu szkoleniowego lubelskiego klubu wrócił jeszcze w sezonie 2020/21. Jego zadaniem było wsparcie ówczesnej trenerki - Moniki Marzec w szkoleniu bramkarek. W tej roli współpracował także z reprezentacją Polski.
Szczypiornistki z Lublina przyznają, że zdążyły stęsknić się za meczami na własnym parkiecie i miejscową publicznością.
– Na pewno nam tego brakowało. Granie w hali Globus wiąże się z konkretnymi emocjami. To co innego, niż wyjazdy na takie turnieje, jak ten ostatni – podkreśla Paulina Wdowiak, bramkarka MKS-u. – Globus jest fajny. Tak uważam. Dla mnie to zupełnie inne doświadczenie. Nie możemy się doczekać. Chcemy pokazać się w końcu przed kibicami. Wiemy, że oni też na to czekają – dodaje.
Stowarzyszenie Kibiców MKS Lublin Sektor X podczas imprezy zorganizuje zbiórkę artykułów szkolnych dla podopiecznych Domu Dziecka w Lublinie. Będą zbierane długopisy, kredki, ołówki, bloki, papiery, zeszyty itp.
