Zespół z Tarnowa zajmuje w tabeli PGNiG Superligi przedostatnie miejsce. W ostatniej kolejce zdobył pierwsze punkty, wygrywając po rzutach karnych z Chrobrym Głogów (w regulaminowym czasie gry był remis 27:27). Po pierwszej połowie tarnowianie prowadzili różnicą czterech bramek, ale to oni w ostatnich sekundach uratowali remis.
Dzisiejsi rywale puławian rzucają w tym sezonie średnio 24 bramki, natomiast tracą ich 28. Statystyki puławian są lepsze – 26 rzucanych i 23 traconych. Pierwsza z tych liczb wymaga jednak zdecydowanej poprawy, ponieważ gracze Azotów mają momentami duże problemy ze skutecznością. Z tego powodu do ostatniej minuty musieli walczyć o zwycięstwo w meczu z Zagłębiem Lubin.
- Gdybyśmy wykorzystali tylko część naszych setek, to mecz inaczej by się ułożył. Na własne życzenie musieliśmy się męczyć tak naprawdę do końca – przyznał skrzydłowy Mateusz Seroka.
Antoni Łangowski uważa, że problemy ze skutecznością wynikają z braku właściwej koncentracji. - W pierwszej połowie zagraliśmy nieskutecznie przy siedmiu sytuacjach stuprocentowych. Nie wykorzystaliśmy ich nie z braku umiejętności tylko z braku koncentracji. Nad tym musimy popracować w kolejnych spotkaniach – uważa rozgrywający Azotów.
W spotkaniu z Zagłębiem puławianie mieli drugą najgorszą w tym sezonie skuteczność w ataku – tylko 54 procent. Słabiej wypadli jedynie w Płocku (49 proc.). Przykładowo, w meczu na własnym parkiecie z Wybrzeżem Gdańsk (wygranym 32:24) rzucali ze skutecznością 73 procent.
Środowe spotkanie w Puławach rozpocznie się o godzinie 18. - Azoty to według mnie przeciwnik podobnej klasy co Górnik Zabrze, a przecież niewiele zabrakło, żebyśmy z Zabrza przywieźli korzystny wynik. Paradoksalnie dużo ciężej nam się grało z Zagłębiem Lubin. Teraz najważniejsze jest ustabilizowanie formy. Musimy się pilnować, żeby nie tracić tak łatwo przewagi, którą z trudem udaje nam się wypracować – powiedział Marcin Markuszewski, trener Grupy Azoty Tarnów.
Puławianie zagrają mecz 6. kolejki z Grupą Azoty awansem, ponieważ 5 października rozpoczną walkę w Pucharze EHF. Na początek tych rozgrywek zmierzą się z Handball Esch z Luksemburga.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?