Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W sobotę oficjalne zakończenie bilardowych mistrzostw Lubelszczyzny

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
(W Lublinie o triumf powalczy czterdziestu zawodników)
(W Lublinie o triumf powalczy czterdziestu zawodników) fot. Lubelskie Stowarzyszenie Sportów Bilardowych
Za nami trzy z czterech turniejów „Grand Prix Lubelszczyzny 2022”. Triumfatora całego cyklu już znamy, ale w ostatniej jego odsłonie emocji z pewnością nie zabraknie.

Hubert Łopotko jest niemal pewny końcowego triumfu. Wystarczy, że zagra w sobotnich zawodach. Zgłoszony jest, więc tu nie powinno być żadnych zaskoczeń – wyjaśnia Robert Szafran, wiceprezes Lubelskiego Stowarzyszenie Sportów Bilardowych (organizatora zmagań). – Rywalizacja toczy się jednak cały czas. Stawką najbliższego turnieju będzie tytuł mistrza Lublina. Zgłosiła się maksymalna liczba czterdziestu uczestników, a pięciu znajduje się na liście rezerwowej. W żadnych poprzednich odsłonach nie mieliśmy tylu chętnych. To pokazuje, że zainteresowanie jest – dodaje.

W Lubartowie, Zamościu i Chełmie były mistrz Polski, Łopotko, nie miał sobie równych. Pochodzący z Białej Podlaskiej zawodnik zdobył jak do tej pory 120 punktów, ale dalej ma o co walczyć, a konkretnie o poprawienie wyniku triumfatora ostatniej (a zarazem pierwszej w historii) edycji zmagań.

W 2021 roku zwyciężył Piotr Oleszczuk (Biała Podlaska), który także rozpoczął od wygranych w trzech pierwszych turniejach. Czwarty padł jednak łupem Pawła Kaczmarka z Warszawy.

Piotrowi Oleszczukowi sztuka czterech zwycięstw się nie udała. Naprawdę nie jest to rzecz łatwa, zatem jeśli dokona jej Hubert Łopotko, na pewno przejdzie do historii – ocenia Robert Szafran.

Ustępujący mistrz, Piotr Oleszczuk, aktualnie plasuje się na 2. miejscu w klasyfikacji generalnej cyklu (80 pkt). W ostatnim turnieju, który odbył się w Chełmie, był 9. Na najniższym stopniu podium mistrzostw znajduje się dwójka z Rzeszowa: Bartosz Bielec i Jerzy Gonet (obaj po 76 pkt).

Nagrody przewidziane są dla pierwszych ośmiu zawodników „Grand Prix Lubelszczyzny 2022” – mówi wiceprezes LSSB.

W Lublinie zawodnicy zagrają w odmianę 9-bilową, która zawsze jest bardzo emocjonująca. Jej zasady są proste. Na stole jest dziewięć kolejno ponumerowanych bil. Zwycięża gracz, który wbije tę z numerem 9, choćby wszystkie poprzednie wbił jego przeciwnik. Skupionym trzeba być zatem do samego końca.

Gracze zostaną podzieleni na osiem pięcioosobowych grup. Z każdej do fazy pucharowej awansuje po dwóch najlepszych.

A jak wygląda kondycja polskiego bilarda. Czy da się z niego utrzymać? – Z samej gry ciężko, aczkolwiek w Polsce mamy plejadę zawodników i zawodniczek grających na światowym poziomie. Oni zdobywają już pewne nagrody finansowe, które mogą pozwolić spokojnie trenować i zająć się bilardem. Dodatkowo takie osoby dodatkowo otrzymują stypendia z Ministerstwa Sportu – wyjaśnia Robert Szafran.

Początek zmagań w lubelskim klubie „Masters” (galeria „Olimp”) w sobotę o godzinie 10:45. Wydarzenia w Lubartowie, Zamościu i Chełmie wspierały władze samorządowe. W Lublinie sytuacja się różni. – Tutaj takiego wsparcia nie otrzymaliśmy, ale są z nami partnerzy towarzyszący nam przez cały cykl oraz lokalni sponsorzy – kończy wiceprezes związku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski