W sobotę rusza nabór do przedszkoli w Lublinie. Będzie to wielki sprawdzian dla gmin, ponieważ każda z nich musi się zmierzyć ze zmianami. Podczas rekrutacji będą brane pod uwagę wytyczne zawarte w znowelizowanej ustawie o systemie oświaty. Jeżeli okaże się, że chętnych maluchów będzie więcej niż miejsc, każde dziecko będzie punktowane. Przykładowo, przyszły przedszkolak, którego rodzice są na studiach dziennych, dostanie cztery punkty, a ten, którego rodzeństwo jest w tej samej placówce, zyska dwa punkty.
Problem pojawia się w sytuacji, gdy dzieci otrzymają taką samą liczbę punktów rekrutacyjnych, a tylko dla części z nich znajdzie się miejsce. Wówczas w grę może wchodzić losowanie, które zostaną przyjęte. Taki pomysł pojawił się w trakcie szkoleń dyrektorów lubelskich przedszkoli. Podobne rozwiązanie rozważają też inne gminy.
- Do tej pory, jeżeli dziecko nie dostało się do wybranego przedszkola, proponowaliśmy mu miejsce w innej placówce, lub jeżeli chodziło o dzieci 5-,6-letnie, miejsce w oddziale przedszkolnym. Poza tym, co roku zwiększamy liczbę miejsc w przedszkolach. Od września przybędzie ich 100. Mamy nadzieję, że to wystarczy - zapewnia Ewa Majewska, kierownik Wydziału Edukacji UM w Białej Podlaskiej.
W Lublinie w placówkach publicznych i prywatnych na dzieci czeka ponad 14 tysięcy miejsc. Krakowskie przedszkola mają ich prawie dwa razy więcej. - Przedszkola samorządowe mogą przyjąć ponad 18 300 osób. Co roku mamy zazwyczaj ok. 20 tys.kandydatów - przyznaje Filip Szatanik, z-ca dyrektora wydziału ds. informacji UM w Krakowie. I dodaje. - Wiem, że wiele gmin obawia się skutków nowelizacji ustawy. My nie jesteśmy wyjątkiem. Niepokój wśród samorządów może budzi fakt, iż teraz rodzice, których maluchy nie zostaną przyjęte, mogą się odwołać do sądów administracyjnych.
Lubelskie przedszkola pocieszają się, że do tej pory niewielu rodziców na piśmie skarżyło się na niepomyślną rekrutację.
- W takiej sytuacji zawsze szukali innego rozwiązania i udawało im się zapisać dziecko gdzie indziej. W zeszłym roku rodzice złożyli u nas tylko ok. 8 odwołań - wspomina Anna Fijałkowska, dyrektor Przedszkola nr 39.
W ubiegłym roku około stu maluchów odprawiło z kwitkiem Przedszkole nr 33. - W sumie w placówce mamy 116 miejsc. Aż 80 zajmują dzieci, które kontynuują u nas naukę - informuje Bogumiła Przech, wicedyrektor Przedszkola nr 33.
W sytuacji, gdy rodzic złoży odwołanie, sąd nie może oczywiście nakazać przedszkolu przyjęcia dziecka. Przyjrzy się natomiast zasadom rekrutacji ustalonym przez gminy i może zlecić ich modyfikację.
- Trudno prognozować, czy skargi rodziców w przyszłości się pojawią. Sądzę jednak, że kwestia odwołań dotyczyć będzie dużych miast, w których problem dzieci nieprzyjętych do przedszkoli jest większy - ocenia Paweł Czechalski, rzecznik UM w Zamościu.
Miejskie przedszkola w Lublinie przyjmą 8377osób
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
