- Byłyśmy innym zespołem. Wyszłyśmy bardziej skoncentrowane i mecz zupełnie inaczej wyglądał - mówi Małgorzata Majerek, najskuteczniejsza zawodniczka w środowym spotkaniu. - Początek miałyśmy słaby, ale drugie piętnaście minut było znakomite. W tym fragmencie meczu dobrze grałyśmy kontratakiem, w pierwsze i drugie tempo. Niestety, początek drugiej połowy to był koszmar. Wygrywałyśmy pięcioma bramkami, ale przez kilka prostych błędów Zagłębie nas doszło - relacjonuje autorka siedmiu trafień.
Lubelska drużyna, w przeciwieństwie do potyczki z Jelenią Górą, podeszła do meczu w Lubinie mocno zmobilizowana i efekty były widoczne na parkiecie. - Ciężko się gra ze słabszymi zespołami, trudniej wtedy o koncentrację. Przed meczem z Zagłębiem mobilizacja była już przez cały tydzień - przyznaje Majerek.
W sobotę przeciwnikiem SPR będzie zespół, który w tym sezonie jeszcze nie posmakował zwycięstwa. Zgoda dotychczas wywalczyła tylko jeden punkt, remisując u siebie z Ruchem Chorzów. Przed tygodniem w derbach Śląska stoczyła jednak zacięte spotkanie w Lubinie, walcząc z Zagłębiem do ostatnich minut. - Dlatego teraz problemów z należytą koncentracją nie będzie. Wiemy, że nie będzie to łatwe spotkanie, bo ze Zgodą zawsze ciężko nam się grało, zwłaszcza na wyjeździe - uważa prawoskrzydłowa SPR. Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godz. 16.
Od początku sezonu mocnym punktem lubelskiej drużyny są bramkarki. Obie po raz kolejny znalazły uznanie w oczach selekcjonera reprezentacji Polski Kima Rasmussena. Duńczyk powołał Justynę Jurkowską i Annę Baranowską na turniej międzypaństwowy w Rumunii w dniach 29-31 października.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?