W SPSK4 wszczepili pierwszy taki implant słuchowy w Polsce

Operacje wszczepiania implantów słuchowych odbywają się od piętnastu lat w szpitalu przy Jaczewskiego. Otochirurdzy wszczepili na razie 150 takich urządzeń.

Do tej pory ci pacjenci przed wykonaniem badania rezonansem magnetycznym, musieli poddawać się wyciągnięciu magnesu.

- Miało to na celu zapobiec jego obracaniu się pod wpływem pola magnetycznego, co w konsekwencji mogło narazić pacjenta na ból i dyskomfort. Na czas wyciągnięcia magnesu pacjent nic nie słyszał, co również było bardzo uciążliwe - wyjaśnia prof. Janusz Klatka, szef kliniki otolaryngologii w SPSK4.

Od wtorku się to zmieniło dla lubelskich pacjentów. Otochirurdzy z SPSK4 jako pierwsi w Polsce wszczepili pacjentom implant ślimakowy najnowszej generacji Nucleus Profile Plus.

- Oprócz powrotu do świata dźwięków, to urządzenie sprawia iż pacjent może mieć swobodnie wykonany rezonans magnetyczny - mówi dr hab. n. med. Marcin Szymański z kliniki otolaryngologii SPSK4.

Dodajmy, że pierwszy zoperowany we wtorek pacjent stracił słuch całkowicie z powodu zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych. Z kolei drugi - z powodu perlaka piramidy kości skroniowej. System implantu ślimakowego składa się z dwóch części – zewnętrznej, czyli procesora dźwięku, którego pacjent na co dzień nosi za uchem oraz części wewnętrznej, wszczepionej pod skórę.

- NFZ refunduje tego typu zabiegi. Koszt samego takiego implantu to ok. 90-100 tys. złotych - dodaje dr hab. n. med. Marcin Szymański.