Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W szpitalu na Kraśnickiej boją się zwolnień

Beata Kozian
Związkowcy nie akceptują planów przekazania prywatnej firmie ponad 200 pracowników
Związkowcy nie akceptują planów przekazania prywatnej firmie ponad 200 pracowników Małgorzata Genca
W szpitalu przy al. Kraśnickiej w Lublinie ważą się losy ponad 200 pracowników działów niemedycznych. Dyrekcja szpitala zgodnie ze złożonym w październiku ub. roku do marszałka planem restrukturyzacji placówki, chce, aby sprzątaniem, ochroną i techniczną obsługą szpitalnych obiektów zajmowała się prywatna firma.

To właśnie do niej miałoby przejść z gwarancją zatrudnienia przez rok ponad 200 obecnych pracowników szpitala. Tymczasem związkowcy z zakładowych organizacji NSZZ "Solidarność" i Solidarności '80 nie akceptują takiego rozwiązania. - Nie upieramy się przy przekazywaniu tych usług zewnętrznej firmie - mówi Ryszard Śmiech, dyrektor szpitala i dodaje, że pracownicy mogą wybrać inne rozwiązanie: zwolnienie około 50 osób z tych działów, wydłużenie czasu pracy z 7 godz. 35 min dziennie do 8 godz. oraz znaczne obniżenie wypłacanych im teraz dodatków. Problem w tym, że wśród szpitalnych związków zawodowych nie ma zgody, które rozwiązanie zaakceptować. - Rozmawiamy o tym od listopada. Dłużej nie możemy czekać. Do końca stycznia musimy podjąć decyzję - zaznacza dyr. Śmiech.

NSZZ "Solidarność" nie godzi się na przekazanie pracowników firmie prywatnej, ale byłby skłonny zaakceptować redukcję zatrudnienia i obniżkę wynagrodzeń. Solidarność '80 odrzuca oba rozwiązania. - Są złe dla pracowników szpitala - tłumaczy Jacek Zięcina, szef zakładowej Solidarności 80. Dodaje, że outsourcing nie daje gwarancji zatrudnienia i oznacza dla ludzi pracę za minimalne wynagrodzenie.

Wtórują mu pracownicy: - Dla prywaciarza liczy się zysk. To zaś oznacza, że ludzie pracują u niego za grosze. - Dyrekcja poprzez zmiany chce zmniejszyć koszty funkcjonowania tych działów. Do tego jednak nie trzeba zwolnień ani outsourcingu , wystarczy zrobić porządek w zatrudnieniu - dodaje J. Zięcina.- Teraz ok. 30 salowych wykonuje pracę pomocy sekretarek itp. Wystarczy je przepisać do działu, którego pracę wykonują, a koszty utrzymania salowych zdecydowanie spadną. Związkowcy chcą w tej sprawie rozmawiać jutro z Arkadiuszem Bratkowskim, członkiem zarządu województwa odpowiedzialnym za ochronę zdrowia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski