1/8
Wakacje 2020. Siedem najpiękniejszych polskich zamków [ZDJĘCIA]
fot. Pixabay
2/8
Chyba najbardziej znany z zamków na naszej liście - chyba...
fot. Dariusz Gdesz / Polskapresse

1. ZAMEK KSIĄŻ

Chyba najbardziej znany z zamków na naszej liście - chyba też jeden ze zdecydowanie najpiękniejszych wśród tych, które znajdują się w Polsce. W dodatku olbrzymi - to trzeci co do wielkości zamek w kraju (po Malborku i Wawelu). Zamek Książ ma mocno eklektyczny charakter, bowiem rozbudowywano go i przerabiano aż do pierwszej wojny światowej, ale jego najstarsza część pochodzi z XIII wieku i pamięta Piastów śląskich, a ściśle mówiąc Bolka I Surowego, który postanowił przenieść tu swoją rodową siedzibę z Lwówka Śląskiego.

Od XVI wieku zamek należał do niemieckich książąt Hochberg. W rękach tej rodziny zamek pozostał aż do II wojny światowej - ostatnią właścicielką Książa była słynna Księżna Daisy, czyli Maria Teresa Oliwia Hochberg von Pless. Pod jej panowaniem zamek gościł między innymi Mikołaja II Romanowa i Winstona Chur-chilla.

Choć tuż po przejściu frontu zamek został doszczętnie obrabowany i zdewastowany przez żołnierzy sowieckich, dziś jego odrestaurowane wnętrza robią spore wrażenie. Ogromnie atrakcyjne są też ogrody zamku Książ - rosną w nich między innymi wyjątkowo liczne i dobrze rozwinięte rododendrony.

Osobną kwestią jest ponura wojenna historia zamku. Niemcy wyeksmitowali stamtąd księżną Daisy, założyli pod zamkiem filię obozu koncentracyjnego Gross Rossen i zapędzili więźniów do budowy systemu tuneli częściowo łączących się z podziemiami zamku. Przeznaczenie całego tego podziemnego kompleksu nie jest do końca znane do dziś - mogło chodzić o budowę albo nowej kwatery głównej Hitlera, albo odpornego na bombardowania magazynu dzieł sztuki i zrabowanych przez Niemców skarbów kultury (swoją drogą rzeczywiście przechowywano tam m.in. część zbiorów berlińskiej Biblioteki Państwowej) albo wreszcie (co jest najbardziej prawdopodobne) gigantycznego systemu podziemnych fabryk uzbrojenia. Od roku w tunelach funkcjonuje udostępniona do zwiedzania podziemna trasa turystyczna

3/8
Ten zamek mógłby spokojnie posłużyć za siedzibę jednego z...
fot. Rafał Konieczny/CC BY-SA 4.0

2. ZAMEK CZOCHA

Ten zamek mógłby spokojnie posłużyć za siedzibę jednego z rodów w „Grze o tron” ewentualnie za scenerię któregoś wątku „Władcy Pierścieni”. Niestety, jak do tej pory trafiały mu się raczej produkcje w rodzaju polskiego „Wiedźmina”.

Położona na Pogórzu Izerskim warownia powstała w XIII wieku, by umacniać granice należącej wtedy do Czech części Śląska. Do XV wieku zamek kilkakrotnie przechodził z rąk do rąk - bywał własnością kolejnych Piastów śląskich, królów Czech, został również na krótko zdobyty przez Husytów. Następnie należał do kilku rodów niemieckich arystokratów. Na początku XX wieku kupił go ekscentryczny milioner Ernst Gutschow, który zarządził kompleksową przebudowę fortecy. To jego wizji zawdzięcza ona swój dzisiejszy kształt - w rzeczywistości bowiem malowniczy wygląd Zamku Czocha ma swoje źródło bardziej w historyzmie niż w historii.

Gutschow był zapalonym kolekcjonerem - swoją fortunę zarobioną na handlu cygarami chętnie wydawał na dzieła sztuki, starodruki i zabytki. Zgromadził około 25 tysięcy cennych książek, setki obrazów o różnej wartości, zbiór około 100 wspaniałych ikon, udało mu się nawet kupić insygnia koronacyjne rosyjskich carów oraz komplet około 60 ich popiersi.

Milioner zdołał przeżyć w zamku całą II wojnę światową - co prawdopodobnie zawdzięczał niezłym stosunkom z nazistami. Zamek Czocha został przez niego częściowo udostępniony tajnym służbom III Rzeszy - bywał miejscem poufnych spotkań, według jednej z teorii mieściła się w nim tajna „szkoła szpiegów” Abwehry.

W 1945 roku Gutschow uciekł przed Armią Czerwoną zostawiając w Zamku Czocha prawie całą swoją niezwykle wartościową kolekcję. Zamek rabowali kolejno Rosjanie, polscy komuniści i zwykli szabrownicy. Los insygniów koronacyjnych carów pozostaje nieznany - według jednej z teorii mieli je ukraść polski burmistrz pobliskiej Leśnej razem z Niemką - zamkową bibliotekarką. Za to 100 wspaniałych i cennych ikon zniknęło na dość długo z radarów tylko przez zwykły peerelowski bałagan, odnalazły się w Warszawie, dokąd trafiły całkiem oficjalną drogą z tzw. składnicy rewindykacyjnej w Jeleniej Górze.

Po wojnie w Zamku Czocha urządzono całkowicie utajniony ośrodek wczasowy dla wyższych oficerów LWP - choć o wczasach dla wybrańców krążyły po całej Polsce legendy, to samego zamku z tego powodu nawet nie zaznaczano na mapach. Dziś mieści się tam całkiem jawny hotel.

4/8
365 sal, 99 wież i wygląd trochę jak z ilustracji do baśni...
fot. Poconaco/CC BY-SA 4.0

3. „ZAMEK” W MOSZNEJ

365 sal, 99 wież i wygląd trochę jak z ilustracji do baśni Andersena, a trochę jak z Disneylandu. Jedno jest pewne - zamek w Mosznej robi wrażenie. Zamek - albo raczej zespół pałacowy, bo budowla w Mosznej tak naprawdę wcale nie jest zamkiem - nikt nigdy nie projektował jej bowiem do celów wojennych. W dodatku historia pałacu w Mosznej jest relatywnie krótka - bo zaczyna się dopiero w XVII wieku, kiedy w miejscu obecnej imponującej budowli powstał znacznie mniejszych rozmiarów barokowy pałac.

Do lat 80. XIX wieku zespół pałacowy w Mosznej dorobił się jeszcze dwóch skrzydeł - jednego neorenesansowego i drugiego neogotyckiego. Ale pod koniec XIX wieku tę mocno już eklektyczną budowlę - należącą do śląskiej rodziny przemysłowców Tiele-Wincklerów - strawił pożar.

To właśnie odbudowa po pożarze nadała pałacowi obecną, nieco baśniową formę. Wież naprawdę jest 99, a 365 sal miało odzwierciedlać zarówno porządek roku, jak i rozmach właścicieli i projektantów. Powierzchnia pałacu to, bagatela, 8 tysięcy metrów kwadratowych.

Od lat 70. do 90. w pałacu działało Centrum Terapii Nerwic. Obecnie w pałacu w Mosznej mieści się trzygwiazdkowy hotel - obiekt jest jednak również udostępniony do zwiedzania. Zanim się tam wybierzemy, warto tylko sprawdzić dni i godziny, w których to jest możliwe. Zwiedzanie odbywa się wyłącznie z przewodnikiem, ale ceny biletów nie są wygórowane. W okresie wiosenno-letnim zwiedzać można również piękny dwustuhektarowy park otaczający pałac - są tam między innymi imponujące skupiska azalii i rododendronów, a także urokliwy prywatny cmentarz Tiele-Wincklerów z ich rodowymi grobowcami. W maju odbywa się w pałacowym parku Święto Kwitnących Azalii. Są tam też urządzane plenerowe koncerty muzyki klasycznej.

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Te chwasty można jeść! To bomba witaminowa na wiosnę. Zobacz, które zbierać

Te chwasty można jeść! To bomba witaminowa na wiosnę. Zobacz, które zbierać

Volkswagen Passat Variant 1.5 eTSI 150 KM. Wrażenia z jazdy, dane techniczne, ceny

Volkswagen Passat Variant 1.5 eTSI 150 KM. Wrażenia z jazdy, dane techniczne, ceny

Ważne spotkanie. Czego dotyczyły rozmowy rządów Polski i Ukrainy?

AKTUALIZACJA
Ważne spotkanie. Czego dotyczyły rozmowy rządów Polski i Ukrainy?

Zobacz również

Volkswagen Passat Variant 1.5 eTSI 150 KM. Wrażenia z jazdy, dane techniczne, ceny

Volkswagen Passat Variant 1.5 eTSI 150 KM. Wrażenia z jazdy, dane techniczne, ceny

To nie skoczkowie najwięcej zarobili tej zimy! Oto sportowcy z największym zyskiem!

To nie skoczkowie najwięcej zarobili tej zimy! Oto sportowcy z największym zyskiem!