Sytuacja klientów biura, którzy już udali się na upragniony urlop, bądź też nawet nie zdążyli go rozpocząć, jest nie do pozazdroszczenia. Pojawia się zatem pierwsze pytanie, co z ewentualnym kwestiami odszkodowawczymi dla tych, którzy zostali po prostu „nabici w butelkę”?
W sytuacji upadku biura podróży procedura wygląda tak, że marszałek województwa i urząd marszałkowski z województwa, w którym firma była zarejestrowana, uruchamia jego gwarancję ubezpieczeniową. Z tych pieniędzy opłaca się w pierwszej kolejności koszty powrotu klientów biura do Polski, a także zaspokajane są z nich roszczenia tych osób, które zapłaciły za wycieczkę, ale nie zdążyły na nią pojechać. Ważne jest to, że wszystkie koszty związane ze zorganizowaniem powrotu turystów do Polski finansowane są w pierwszej kolejności jednak z kasy publicznej np. z kasy samorządu lub budżetu państwa. Dopiero później środki te są zwracane samorządowi z polisy ubezpieczeniowej biura podróży.
O ile wszystko wydaje się proste i oczywiste, o tyle problem pojawia się w sytuacji, gdy gwarancja ubezpieczeniowa, jaką posiada biuro może nie wystarczyć na pokrycie wszystkich roszczeń. Z taką właśnie sytuacją, co wynika z informacji medialnych i prasowych, mogą niestety zmierzyć się klienci opisywanego biura. Jak zatem odzyskać pieniądze? Jeżeli posiadamy wykupione dodatkowe ubezpieczenie, które w swojej polisie zawiera opcję zwrotu kosztów na wypadek tego typu zdarzeń, sytuacja jest oczywista.
Jeżeli jednak nie posiadamy takiego rozwiązania, pozostaje w pierwszej kolejności opcja reklamacji. Zgodnie z art. 16b ust. 5 ustawy o usługach turystycznych, organizator wyjazdu ma obowiązek ustosunkować się do reklamacji na piśmie w terminie 30 dni od zakończenia imprezy turystycznej, a w wypadku zgłoszenia reklamacji po zakończeniu imprezy turystycznej - w terminie 30 dni od złożenia reklamacji. Termin 30 - dniowy należy liczyć od dnia następnego ( art. 111 § 2 kodeksu cywilnego ) po otrzymaniu reklamacji przez organizatora turystyki lub od dnia następnego po zakończeniu imprezy.
Co jednak gdy operator turystyczny, a tak dzieje się w większości przypadków, pozostaje nieuchwytny. Wtedy pojawia się opcja drogi sądowej, bowiem podkreślić trzeba, że niezłożenie reklamacji w wyznaczonym przez biuro terminie nie pozbawia konsumenta możliwości dochodzenia roszczeń na drodze sądowej. Termin przedawnienia roszczeń z tytułu umowy o świadczenie usług turystycznych wynosi 10 lat (art. 118 k.c.).
Warto w tym miejscu wskazać, iż podstawą prawną zgłoszonego roszczenia jest art. 11a ust. 1 ustawy o usługach turystycznych, określający odpowiedzialność organizatora turystyki za nienależyte wykonanie umowy o świadczenie usług turystycznych. Powyższy przepis w pełnym zakresie znajduje odwołanie do odpowiedzialności organizatora za szkodę majątkową jak i niemajątkową w postaci np. zmarnowanego urlopu. Przypadek z ostatnich dni powoduje, iż niestety, może nie być tak prosto z odzyskaniem nawet części pieniędzy, nie mówiąc już o szkodach niematerialnych. Wakacyjny koszmar zatem powrócił i co najgorsze dotknął tym razem potężna grupę niedoszłych urlopowiczów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?