Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wakacyjny koszmar powrócił i co dalej?

Piotr Pietraszko
Adwokat Piotr Pietraszko
Adwokat Piotr Pietraszko Anna Kurkiewicz
Sezon wakacyjny praktycznie dobiega końca i mamy kolejną historię z niewypłacalnością i w konsekwencji upadkiem biura podróży. Tym razem jednak jest to całkiem dobrze, wydawało by się, prosperująca firma, która przez ponad 19 lat swojego bytu na rynku turystycznym wyrobiła sobie dobrą markę i dużą rzeszę klientów. Tak przynajmniej do soboty o biurze turystycznym Alfa Star myślała większość z nas.

Sytuacja klientów biura, którzy już udali się na upragniony urlop, bądź też nawet nie zdążyli go rozpocząć, jest nie do pozazdroszczenia. Pojawia się zatem pierwsze pytanie, co z ewentualnym kwestiami odszkodowawczymi dla tych, którzy zostali po prostu „nabici w butelkę”?

W sytuacji upadku biura podróży procedura wygląda tak, że marszałek województwa i urząd marszałkowski z województwa, w którym firma była zarejestrowana, uruchamia jego gwarancję ubezpieczeniową. Z tych pieniędzy opłaca się w pierwszej kolejności koszty powrotu klientów biura do Polski, a także zaspokajane są z nich roszczenia tych osób, które zapłaciły za wycieczkę, ale nie zdążyły na nią pojechać. Ważne jest to, że wszystkie koszty związane ze zorganizowaniem powrotu turystów do Polski finansowane są w pierwszej kolejności jednak z kasy publicznej np. z kasy samorządu lub budżetu państwa. Dopiero później środki te są zwracane samorządowi z polisy ubezpieczeniowej biura podróży.

O ile wszystko wydaje się proste i oczywiste, o tyle problem pojawia się w sytuacji, gdy gwarancja ubezpieczeniowa, jaką posiada biuro może nie wystarczyć na pokrycie wszystkich roszczeń. Z taką właśnie sytuacją, co wynika z informacji medialnych i prasowych, mogą niestety zmierzyć się klienci opisywanego biura. Jak zatem odzyskać pieniądze? Jeżeli posiadamy wykupione dodatkowe ubezpieczenie, które w swojej polisie zawiera opcję zwrotu kosztów na wypadek tego typu zdarzeń, sytuacja jest oczywista.

Jeżeli jednak nie posiadamy takiego rozwiązania, pozostaje w pierwszej kolejności opcja reklamacji. Zgodnie z art. 16b ust. 5 ustawy o usługach turystycznych, organizator wyjazdu ma obowiązek ustosunkować się do reklamacji na piśmie w terminie 30 dni od zakończenia imprezy turystycznej, a w wypadku zgłoszenia reklamacji po zakończeniu imprezy turystycznej - w terminie 30 dni od złożenia reklamacji. Termin 30 - dniowy należy liczyć od dnia następnego ( art. 111 § 2 kodeksu cywilnego ) po otrzymaniu reklamacji przez organizatora turystyki lub od dnia następnego po zakończeniu imprezy.

Co jednak gdy operator turystyczny, a tak dzieje się w większości przypadków, pozostaje nieuchwytny. Wtedy pojawia się opcja drogi sądowej, bowiem podkreślić trzeba, że niezłożenie reklamacji w wyznaczonym przez biuro terminie nie pozbawia konsumenta możliwości dochodzenia roszczeń na drodze sądowej. Termin przedawnienia roszczeń z tytułu umowy o świadczenie usług turystycznych wynosi 10 lat (art. 118 k.c.).

Warto w tym miejscu wskazać, iż podstawą prawną zgłoszonego roszczenia jest art. 11a ust. 1 ustawy o usługach turystycznych, określający odpowiedzialność organizatora turystyki za nienależyte wykonanie umowy o świadczenie usług turystycznych. Powyższy przepis w pełnym zakresie znajduje odwołanie do odpowiedzialności organizatora za szkodę majątkową jak i niemajątkową w postaci np. zmarnowanego urlopu. Przypadek z ostatnich dni powoduje, iż niestety, może nie być tak prosto z odzyskaniem nawet części pieniędzy, nie mówiąc już o szkodach niematerialnych. Wakacyjny koszmar zatem powrócił i co najgorsze dotknął tym razem potężna grupę niedoszłych urlopowiczów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski