Aleksander i Stanisław Pogoda oraz Janina Czermińska powołali się na tzw. ustawę lutową. Według przepisów, sąd „może zasądzić od Skarbu Państwa pokrycie w całości lub w części kosztów symbolicznego upamiętnienia osoby niesłusznie represjonowanej, jeżeli jej śmierć była skutkiem wykonania orzeczenia uznanego za nieważne”. Jednak przed sądem pierwszej instancji rodzina żołnierza AK przegrała proces o przyznanie pieniędzy na upamiętnienie. Wyrok zaskarżyła do Sądu Apelacyjnego w Lublinie. Ten jednak nie znalazł żadnych uchybień w poprzednim rozstrzygnięciu i utrzymał je w mocy.
- Apelacja wnioskodawców nie dostarczyła dowodów, że wyrok sądu pierwszej instancji jest nieprawidłowy - stwierdził sędzia Mariusz Młoczkowski uzasadniając rozstrzygnięcie.
Wnioskodawcy chcieli, żeby pomnik stanął na cmentarzu w Chodlu. Zdaniem sądu, nie potrafili jednak wykazać czy wskazana kwota jest adekwatna. Nie wskazali precyzyjnych wyliczeń ani kosztorysów. Na świadka powołali Magdalenę Zarzycką-Redwan, córkę członków podziemia niepodległościowego, która przyszła na świat w więzieniu na Zamku. Prezes Stowarzyszenia Dzieci Żołnierzy Wyklętych wskazała, że budowa pomnika w Lublinie może kosztować od 800 tys. do 1 mln zł. Według sądu, zeznania świadka nie zastąpią dokładnej wyceny.
- To pokazuje, że idea upamiętnienia Bolesława Pogody jest nieskonkretyzowana w kontekście kształtu, formy i kosztów - przyznał sędzia Mariusz Młoczkowski.
Podczas II wojny światowej Bolesław Pogoda należał do Armii Krajowej, do oddziału dowodzonego przez słynnego Hieronima Dekutowskiego, ps. „Zapora”. W początkach 1945 r., w okolicach miejscowości Chodel, doszło do walk pomiędzy partyzantami Zapory” a funkcjonariuszami UB, w których uczestniczył Bolesław Pogoda.
W lutym 1945 r. UB zabił Edmunda Pogodę, który był bratem Bolesława. Bolesław chciał wziąć udział w pogrzebie brata, ale w drodze na miejsce pochówku został zatrzymany i osadzony na komendzie Milicji Obywatelskiej w Chodlu. Przeszedł ciężkie przesłuchanie.
Żonie podczas widzenia zwierzył się, że był bity żelaznym prętem. Zwłoki jego i dwóch innych partyzantów znaleziono po około dwóch tygodniach na terenie pobliskiej cegielni. W czaszce i klatce piersiowej miał ślady po kulach. Po latach rodzina żołnierza postanowiła walczyć o pieniądze na upamiętnienie taty. Bezskutecznie.
Wyrok jest prawomocny. Stronom przysługuje jeszcze prawo wniesienia kasacji do Sądu Najwyższego.
- Tak zmieniły się ceny w Polsce w ciągu 17 lat
- Wyniki sondażu. Na kogo zagłosują mieszkańcy Lubelskiego?
- Takiej studniówki maturzyści Biskupiaka jeszcze nie mieli
- Zaskakujące zaręczyny podczas mszy o miłość. Zobacz wideo!
- Gwiazdy żegnały Romualda Lipkę. Oni przyjechali na pogrzeb
- W Lublinie urodziły się trojaczki. "To ogromne szczęście"
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?