Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walka tradycji z postępem

Mariusz Świetlicki
Nikogo z nas nie było na świecie, gdy na drogi wyjechał pierwszy samochód. Z pewnością nikt wówczas nie myślał nawet o tym, że za jakiś czas z dróg tych praktycznie znikną konie, dorożki i furmanki. Gdy pojawiłem się już na świcie, kilkadziesiąt lat temu, w moim słowniku nie istniały takie pojęcia jak komputer, smartfon, laptop. W szkole pisaliśmy długopisem lub piórem, a książki i oficjalne pisma powstawały na maszynach do pisania. Moje dzieci maszynę do pisania znają tylko ze starych zdjęć…

Są takie zmiany, których nie da się zatrzymać, choć zwykle wielu chciałoby to zrobić. Każda duża zmiana techniczna powoduje, że stare technologie stają się zbyt kosztowne, uciążliwe, niewygodne. W konsekwencji przestajemy z nich korzystać. Za starymi technologiami stają jednak konkretni ludzie, interesy, sytuacje życiowe. Jestem pewien, że właściciele i pracownicy zakładów produkujących maszyny do pisania byli zaskoczeni, sfrustrowani, zawiedzeni tym co się dzieje z ich zakładami produkcji. Musieli szukać innych rozwiązań, szukać nowych produktów, zmieniać pracę, likwidować firmy. Często mogło być to nawet związane z osobistymi tragediami. Czy można jednak taki postęp zatrzymać? Czy należy go zatrzymywać? Nie. Inaczej zatrzymalibyśmy całą cywilizację.

Podobne odczucia mam, gdy widzę taksówkarzy protestujących w centrum Warszawy. Jeśli te protesty miałyby na celu eliminację nadużyć, patologii, oszustów, to bym je rozumiał. Mam jednak nieodparte wrażenie, że chodzi przede wszystkim o eliminację postępu. Taksówkarze buntują się, że ktoś jeździ z GPS-em, a nie na podstawie swojej pamięci, że ktoś korzysta z aplikacji, która dokładnie lokalizuje miejsce pobytu kierowcy i klienta, aby ograniczyć czas dojazdu, że cena może być za każdym razem ustalana indywidualnie w zależności od obciążenia ruchu. To są rozwiązania wynikające z postępu technologii i ich nie zatrzymamy. Są one dla nas wszystkich wygodniejsze, tańsze, szybsze. Taksówkarze i korporacje taksówkarskie zamiast protestować powinni się uczyć i jak najszybciej sami do tych zmian się dostosować. W przeciwnym razie mimo protestów, wkrótce zginą z ulic miast, chyba że zostaną jako atrakcja minionych lat, jak dorożki w centrum Krakowa.

Oczywistym jest, że nowe technologie wymagają również okiełznania, stopniowej regulacji, ujęcia w system prawny i podatkowy. To są zadania Państwa i w tym zakresie muszą powstawać regulacje. Regulacje jednak, a nie zakazy.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski