Usunięcie opadłych liści spod kasztanowca może ocalić mu życie. - Około 90 - 95 proc. formy przetrwalnikowej szrotów-ka, który niszczy drzewa, zimuje właśnie w liściach, dlatego tak ważne są działania związane z dokładnym grabieniem i paleniem opadłych z drzew liści - tłumaczyła Olga Mazurek z biura prasowego ratusza.
W Lublinie właśnie ruszyła jesienna edycja akcji ochrony kasztanowców. Mieszkańcy za darmo mogą otrzymać papie-rowe worki, w których można umieścić opadłe liście. Są już wydawane w siedzibie Miejskiego Przedsiębiorstwa Zieleni przy ul. Misjonarskiej 20.
- Nie tylko wydajemy worki ale później, po telefonicznym uzgodnieniu terminu, odbierzemy je od osób, które je pobrały. Zostaną one następnie spalone - mówi Danuta Leśniewska z MPZ.
Łącznie dla mieszkańców przygotowano trzy tysiące opakowań. Ratusz zlecił też wygrabienie liści spod 2,2 tys. kasztanowców na terenach komunalnych.
W Lublinie ochrona kasztanowców jest prowadzona od końca lat dziewięćdziesiątych. - Dzięki zabezpieczaniu drzew odpowiednimi środkami, możliwe jest przedłużenie wegetacji kasztanowców białych w mieście od 2,5 do 3 miesięcy, co nie tylko znacząco poprawia estetykę miasta, ale pozwala także odpowiednio przygotować drzewa do zimy poprzez wydłużenie czasu na pobranie składników pokarmowych - mówiła Mazurek.
W Lublinie rośnie około 19 tysięcy kasztanowców, z czego ok. 10 tys. to kasztanowce białe.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?