Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wandale grasują w Lublinie: Usuwanie bazgrołów to trudna i droga operacja

Marcin Koziestański
Od tygodnia piętnujemy na naszych łamach pseudograffiti
Od tygodnia piętnujemy na naszych łamach pseudograffiti Małgorzata Genca
Czyszczenie kamienicy w Lublinie kosztuje 50 - 100 zł za 1 mkw. W Krakowie powstała grupa „Pogromców bazgrołów” .

Szpecące nasze miasto bazgroły są trudne do usunięcia, a sam zabieg wymaga czasu i jest bardzo kosztowny – mówią specjaliści, którzy zajmują się czyszczeniem kamienic.

W naszym mieście funkcjonuje kilka firm specjalizujących się w odrestaurowywaniu i czyszczeniu budynków zniszczonych brzydkimi mazajami.

– Zazwyczaj dzwonią do nas administratorzy kamienic czy właściciele prywatnych firm – przyznaje Kamil Kowalski z Eco-Service. – Walczymy z napisami, które wykonali wandale – dodaje.

Do usuwania bazgrołów specjaliści używają preparatów, które rozpuszczają graffiti. – Niestety, to trudne zadanie, często nie udaje się rozpuścić napisu. Wtedy trzeba użyć metody piaskowania – wyjaśnia Kowalski.

CZYTAJ TEŻ: Ataki pseudografficiarzy w Lublinie. Kto oszpecił Lubartowską?
Pseudografficiarze nie mają łatwego życia. Płacą wysokie kary. Na razie w Rzeszowie
Stawiajmy na formy graffiti, które upiększają, a nie szpecą nasze miasto

Praca polega na zdarciu części powierzchni elewacji. – Niewiele, milimetr czy dwa. Piasek jest wprowadzany pod wysokie ciśnienie, dzięki czemu da się zetrzeć pomalowaną powierzchnię – precyzuje Kowalski.

Według naszego rozmówcy, to trudny, czasochłonny i kosztowny zabieg.

– Czyszczenie powierzchni na jednym metrze kwadratowym kosztuje 50 – 100 zł. Wszystko dlatego, że starą farbę bardzo ciężko usunąć. A cała sztuka polega na tym, by przywrócić pierwotny wygląd cegły – wyjaśnia pracownik Eco-Service. – Nie zapominajmy, że potem to miejsce należy często odmalować, a to wymaga kolejnych środków finansowych od administratora, który musi zapłacić za farbę i robociznę – dodaje.

Rocznie firma Kamila Kowalskiego dostaje po kilka zleceń związanych z pseudograffiti w naszym mieście.

– Ale pracujemy też w innych miastach, ostatnio usuwaliśmy graffiti w Berlinie. Nasze miasto jest zanieczyszczone, ale na zachodzie problemy są jeszcze większe. Warszawa, Kraków, Poznań – tam bazgroły są dużo bardziej zauważalne – przyznaje.

Właśnie w Krakowie powstała grupa „Pogromców bazgrołów”. Osoby działające w niej zajmują się zamalowywaniem zniszczonych przez pseudografficiarzy miejsc.

– Ci, którzy pozostawiają wulgarne znaki graficzne, to zwykli chuligani i przestępcy! By z nimi walczyć, pokrywamy farbą bzdury pojawiające się na murach w naszym mieście – piszą o sobie.

***
Zobacz także: W Grudziądzu na przystankach zamiast bezmyślnie pomazanych wiat - są kolorowe obrazki. Odkąd na wiatach pojawiły się artystyczne graffiti, przystanki przestały być demolowane. Dawniej miasto wydawało 20 tysięcy złotych rocznie na usuwanie skutków dewastacji. Teraz - jak twierdzą urzędnicy - Grudziądz nie wydaje na to ani złotówki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski