17-hektarowa posiadłość z dworkiem, lasem i stawami zostanie zlicytowana pod koniec stycznia. Żeby stać się jej właścicielem trzeba przygotować 5,8 mln zł.
Taka licytacja to ciekawostka i ewenement. Chodzi o dworek Zaorskich położony w Glinnym Stoku w gminie Siemień w powiecie parczewskim. Jest to zalesiona posiadłość ze stawami, parkiem i elementami małej architektury, takimi jak m.in. altana czy zadaszona studnia.
Więcej informacji o tej nieruchomości i jej historii podaje portal parczew.naszemiasto.pl.
Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji.
Zaloguj się lub załóż konto
Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.
Podaj powód zgłoszenia
G
Gość
Gośćminutę temu
Gościowi nasze piękne kochane polskie śmieszne państwo nie zapłaciło 6 mln za budowę autstrad. Tak nas wyłączają, powoli i systematycznie, w białych rękawiczkach... Jakaś licytacja, ludzie sobie żarty robią A tu majątek kilku pokoleń żyd wezmę za bezcen, hańba. Oj w końcu naród się upomni o swoje, oj upomni....
G
Gość
Był to niewielki majątek, około 200 ha.
Zniszczony bardzo przez I wojnę. Ale mimo
tego właściciele – Jan i Halina Zaorscy
potrafili postawić go na dobrym poziomie.
[wulgaryzm]ka Halina założyła nowoczesny
warzywnik oraz sad i były z tego pewne
korzyści. Wuj Jan Zaorski w połowie lat
trzydziestych został plenipotentem dużego,
przemysłowego sąsiedniego majątku - Milanowa, hrabiego Żółtowskiego. Dwór w Glinnym, jak go skrótowo w rodzinie nazywano, był dość duży. Miał chyba 8
czy 9 pokoi i hol, w tym wielki salon i pokój jadalny oraz kuchnię w piwnicy, gdzie była
również pompa dostarczająca wodę, zarówno spożywczą, jak też do mycia się. Potrawy były
dostarczane wewnętrzną, ręczną windą, do kredensu, a następnie do jadalnego.
Był tam piękny salon z fortepianem, na którym grali zarówno sami właściciele, jak też
moi Rodzice, ewentualnie ktoś z gości. To był wybitnie muzykalny dom. Właściciel Jan
Zaorski był członkiem Towarzystwa Ziemiańskiego, a jego żona Halina należała do
Towarzystwa Ziemianek.
Tam jadłem pierwszy raz w życiu przed wojną sękacz zwany zresztą bankuchem.
W Glinnym Stoku była przed wojną maszynka do robienia lodów domowych. Było dwoje
rezydentów zatrudnionych jako pomoc (rządca i klucznica), chleb na stole nie był krajany,
lecz każdy musiał go sobie wziąć w rękę i krajać.
Poza rodziną z Siemienia, czy Warszawy, bywali tam goście z sąsiednich majątków,
a także wyżej usytuowani oficjaliści z Milanowa. W Glinnym Stoku zapoznałem się z
cudowną książeczką dla dzieci Zofii Kossak pt. „Kłopoty Kacperka, góreckiego skrzata”. To
brylant najwyższego szlifu. Kupiłem ją po wojnie dla swych dzieci i zapoznały się z nia
nawet moje wnuki.Dzieci grały w piłkę lub krykieta, a nawet strzelały z wiatrówki. Czasami panowie
grali w brydża, a panie spacerowały po parku.
Gdy odwiedziny, szczególnie z dziećmi, trafiły się w dzień powszedni, [wulgaryzm]ka Halina
prowadziła je do ogrodu warzywnego, który był jej dumą i pokazywała jak wykonuje swoje
prace ogrodnicze.
To był wspaniały, pogodny i pełen godności dom ziemiański.
Po II wojnie dzieci wujostwa Zaorskich miały bardzo poważne kłopoty z dostaniem
się na studia z racji pochodzenia. Ale na ich piątkę, czworo ukończyło wyższe studia z
tytułami doktorskimi oraz docenturą, a jeden najstarszy Tadeusz, otrzymał jako jedyny Polak
tytuł „Komandora chmielu” przyznany przez kapitułę w Strasburgu
G
Gość
8 stycznia, 9:52, Ann:
Nic ciekawego za taką sumę
Zwykly dom willa okolo 200m cena 2mln tu masz 17 ha stawy plus dwor z historia 600m uz za 7mln to jak za darmo