Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wartość pacjenta

Wojciech Andrusiewicz
Od lat słyszymy zapewnienia, że wszystko co prywatne jest zdecydowanie lepsze. Im dłużej jednak żyję, tym bardziej się przekonuję, że prywatne bardzo często lepsze oznacza tylko i wyłącznie droższe.

A rozchodzi mi się w sumie o służbę zdrowia. Tę publiczną wszyscy kojarzymy z niezbyt atrakcyjnymi budynkami z linoleum na podłodze, po którym przechadzają się lekarze w niezbyt czystych fartuchach. A co najważniejsze, ci lekarze według powszechnie przyjętego stereotypu, są bardzo kiepscy w tym co najważniejsze, czyli w leczeniu. Przyjęło się więc, że z publicznej służby zdrowia korzystają ludzie starsi i biedniejsi. Za to prywatne przychodnie mają być wręcz oazami piękna na pustyni brzydoty z przemiłą obsługą i profesjonalnym personelem medycznym.

W ostatnim półroczu często przyszło mi korzystać i z tych oaz piękna, i tych publicznej brzydoty. I cóż? Oazy piękna nie są już tak piękne, jak każdemu się wydaje, a w przychodniach publicznych trudno już szukać tandety i niechlujstwa. Jednak najważniejsze to to, co czeka człowieka w gabinecie lekarskim. Niestety okazuje się, że niejednokrotnie dla prywatnej przychodni i „prywatnego” lekarza, mimo że płacę, to płacę za mało. To jest oczywiście moje subiektywne uczucie, ale jednak potwierdzone w kilku miejscach. Otóż jak zauważyłem, wszelkiej maści prywatne sieci opieki medycznej, niejednokrotnie traktują mnie poważnie jak wykupię najwyższy abonament. Przy niższym moją wartość, jako pacjenta, spada. Ponadto chyba wolę już, wielokrotnie wyszydzanego w branży, lekarza z publicznej przychodni, który ma dla mnie czas, niż medyka z placówki prywatnej, który jest w pędzie między jednym a drugim miejscem pracy i wszędzie jest spóźniony. Bez ciepłego głosu konsultanta z prywatnej placówki się obędę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski