Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wąskie gardła Lublina. Kierowcy w korkach

Artur Jurkowski
Sowińskiego, Nadbystrzycka - na przejazd tymi ulicami kierowcy decydują się tylko z konieczności. Poprawa sytuacji na lubelskich drogach - jeśli w ogóle nastapi - to dopiero pieśń przyszłości

33 kilometry na godzinę - tyle w październiku tego roku wynosiła średnia prędkość jazdy w centrum Lublina. Tak wynika z danych przygotowanych przez portal korkowo.pl. Lubelscy kierowcy pod tym względem mogą z wyższością patrzeć na swoich kolegów z Warszawy. W stolicy średnia prędkość jest o 3 km/h niższa. Ale nie ma powodu do wbijania się w nadmierną dumę. W Katowicach jeździ się o 11 km/h szybciej niż u nas, w Bydgoszczy o 10 km/h.

- Kiedyś na dojazd do pasażera mieliśmy 5 - 8 minut, teraz to już 25 minut i nie zawsze się udaje. Wszystko przez drogowe wąskie gardła, wystarczy spojrzeć, co codziennie dzieje się na Sowińskiego czy Nadbystrzyckiej. Poprawy nie widać, a liczba samochodów na drogach rośnie - ocenia Janusz Janiak, lubelski taksówkarz.

- W ciągu ostatnich pięciu lat liczba zarejestrowanych w Lublinie samochodów wzrosła prawie o 17 procent - wylicza Karol Kieliszek z biura prasowego ratusza.

W 2010 r. lublinianie dysponowali 198 543 autami. 1 grudnia 2015 r. liczba ta wynosiła już 231 820.

Sowińskiego

Pełno obietnic

Ul. Sowińskiego jest niestety najlepszym dowodem na słuszność powiedzenia „nikt ci tyle nie da, ile ratusz obieca”. Koncepcji zmian (czytaj: uspraw-nienia ruchu) było w ostatnich latach kilka. Bo nikt nie ma wątpliwości, że to, co dzieje się na tej strategicznej dla ruchu w mieście ulicy, jest nie do przyjęcia. Tędy przebiega najkrótsza droga między południowymi a północnymi dzielnicami Lublina. Najkrótsza nie znaczy najszybsza do pokonania. Bo korki na ul. Sowińskiego, ale też przyległych do niej drogach, czyli ul. Głębokiej i ul. Poniatowskiego, doprowadzają kierowców do szewskiej pasji.

Historia przebudowy ulicy Sowińskiego - i związanych z nią porażek - zaczyna się od monumentalnego pomysłu budowy tunelu pod Al. Racławickimi. Miał on zlikwidować „zator” na ulicy od strony Czechowa. Sytuację po stronie LSM miała poprawić budowa estakady przebiegającej nad ul. Głęboką, która połączyłaby ul. Sowińskiego bezpośrednio z ul. Filaretów.

Taka koncepcja zmian powstała jeszcze w latach 90. XX wieku. Wdrożenie jej szło jednak w tempie, w jakim poruszają się auta po ul. Sowińskiego w godzinach szczytu. W 2006 r. ratusz dostał dokumentację projektową tunelu, który miał się zaczynać na wysokości ulicy Księżycowej. Wylot znalazłby się kilkadziesiąt metrów w dół od kładki dla pieszych łączącej miasteczko akademickie z budynkami uczelni. Długość to 516 metrów. Droga z tunelu miała wchodzić na wiadukt nad ul. Głęboką, skąd biegłaby do ul. Filaretów. Wiadukt miał mieć 110 metrów.

Dokumentacja nie była tania. Kosztowała ponad 4 mln zł. I trafiła na półkę. Bo kilka lat później ratusz zrezygnował z inwestycji. Tłumaczył to kosztami. Początkową wartość robót szacowano na 120 mln zł. Później wzrosły one do 250 mln zł. A następnie - i to tylko samego tunelu, bez estakady - do ponad 300 mln zł.

W 2013 r. ratusz wrócił do gry z nową koncepcją zmian na ul. Sowińskiego. Bez tunelu, ale za to z poszerzeniem jezdni do czterech pasów. I to zarówno na ul. Sowińskiego, jak i na części ul. Poniatowskiego. Po dwóch latach przepychanek z mieszkańcami i ta koncepcja trafiła do kosza. Mieszkańcy nie zgodzili się na budowę, jak to nazywali, „autostrady” przez dzielnicę Wieniawa.

Efekt? Sowińskiego stoi w korku. I na zmiany nie ma co szybko liczyć.

Kłopoty kierowców z przejazdem przez ul. Sowińskiego ma zmniejszyć remont kładki łączącej miasteczko akademickie z budynkiem rektoratu UMCS. Została ona zamknięta w połowie 2014 roku. Studenci muszą korzystać z przejścia dla pieszych na ul. Sowińskiego, a to potęguje kłopoty kierowców z przejazdem tą ulicą. Koszt remontu kładki jest szacowany na 1,8 - 2 mln zł. - Chcemy go rozpocząć w przyszłym roku - zapowiedział w miniony poniedziałek prof. Stanisław Michałowski, rektor UMCS.

Przebudowy ul. Sowińskiego jednak nie będzie. - Planujemy wymianę nawierzchni. Ale jezdnia nie będzie poszerzana - informuje Kieliszek.

Wąskie gardło zostanie. - Rozwiązaniem jest skierowanie ruchu na trasy obwodowe. Taką rolę w przypadku ul. Sowińskiego ma pełnić ul. Bohaterów Monte Cassino, która zostanie przedłużona do nowego odcinka al. Solidarności. To będzie alternatywny przejazd między Czubami a Czechowem - przekonuje Kieliszek.

Ale nawet jeśli kierowcy chcieliby omijać ul. Sowińskiego przez nową ul. Bohaterów Monte Cassino, to i tak nie będą mogli tego robić przez najbliższych kilka lat. - Prace przy budowie przedłużenia Bohaterów Monte Cassino ruszą najwcześniej w 2016 roku i po-trwają dwa lata - twierdzi Kieliszek.

Nadbystrzycka

Wjechałeś, to stój

Kolejne „wąskie gardło” na drogowej mapie Lublina. Chodzi o odcinek ul. Nadbystrzyckiej na wysokości Politechniki Lubelskiej, czyli między ul. Głęboką a ul. Zana. Tędy prowadzi jedna z dróg, którymi miesz-kańcy Czubów jadą do centrum Lublina. Kierowcy omijają jednak to połączenie, jeśli tylko mogą.

Korki to codzienność nie tylko na ul. Nadbystrzyckiej, ale też na ul. Narutowicza, na odcinku do ul. Okopowej.

Ratusz planował poszerzenie fragmentu Nadbystrzyckiej. - Taka koncepcja była rozwa-żana - przypomina Kieliszek.

Nadbystrzycka miała być poszerzona do dwóch jezdni, każda z dwoma pasami ruchu. Wyglądałaby tak samo jak odcinek od ul. Jana Pawła II do ul. Zana. Ale na rozważaniach się skończyło. - Inwestycja wiązałaby się z koniecznością wyburzeń dużej liczby budynków. Nowa trasa zajmowałaby teren praktycznie od bloków wzdłuż ul. Nadbystrzyckiej do budynków Politechniki Lubelskiej - opisuje Kieliszek.

Co w takim razie w zamian? Jeśli chodzi o zmiany na samej Nadbystrzyckiej - nic. - Podobnie jak w przypadku ul. Sowińskiego sugerujemy rozwiązanie „obwodowe”, czyli korzystanie z Trasy Zielonej - wskazuje Kieliszek.

Problem w tym, że Trasa Zielona, czyli ul. Lubelskiego Lipca ‘80, kończy się na wysokości ul. Cukrowniczej, przy stadionie miejskim. Żeby do niej dojechać od strony Czubów, trzeba korzystać z ul. Krochmalnej, a ta też się korkuje. - Przygotowujemy się do przedłużenia Trasy Zielonej do skrzyżowania Diamentowa - Krochmalna - zapowiada Kieliszek.

Tylko że wszystko jest jeszcze na etapie koncepcji. I nie wiadomo kiedy może powstać nowa arteria. - Trudno wskazać w tej chwili jakieś terminy. W przyszłym roku chcielibyśmy przystąpić do projektowania tego połączenia - dodaje Kieliszek.

Trasa Zielona

Nowa droga, nowy korek

Nowy fragment ul. Lubelskiego Lipca ‘80 na odcinku od al. Piłsudskiego do ul. Stadionowej oddano dla ruchu we wrześniu. Nowa droga miała przejąć ruch z ulic Krochmalnej i Młyńskiej (ta ostatnia stała się drogą ślepą). I rzeczywiście przejęła. Tylko że razem z korkami. - Wjazd z Trasy Zielonej w ul. Stadionową i dalej w kierunku dworca PKP to koszmar - alarmuje pan Piotr, kierowca z Lublina.

Problem w tym, że do skrętu w lewo z Trasy Zielonej w kierunku ronda u zbiegu Krochmalnej, Gazowej, Młyńskiej wyznaczono jeden pas ruchu. Liczba aut wykonujących ten manewr jest jednak większa niż pojemność tego lewoskrętu. Auta nie mieszczą się na wyznaczonym pasie. - Aby uniknąć stania w korku, kierowcy autobusów i trolejbusów wybierają pas do jazdy na wprost i „wpychają” się na skrzyżowaniu na pas do skrętu w lewo - opisuje pan Piotr.

Kierowcy prywatnych samochodów mają inny patent na ominięcie korka. Zamiast w lewo na skrzyżowaniu z ul. Stadionową, skręcąją w prawo, czyli w przeciwnym kierunku niż zmierzają jechać, a następnie nawracają na wysokości stadionu i prawie bez kłopotu przejeżdżają przez skrzyżowanie na wprost, w kierunku dworca PKP.

Ratusz liczy, że sytuacja się poprawi po przedłużeniu Trasy Zielonej, czyli odwołuje się do wariantu przedstawionego w przypadku ul. Nadbystrzyckiej.

Kraśnicka

City center pomoże czy zakorkuje jeszcze bardziej

Przejechanie trasą wylotową w kierunku Kraśnika to dla kierowców od lat próba nerwów. Korki to chleb powszedni.

- Wszyscy narzekają. Jeździ się rzeczywiście źle, ale największy problem stanowi odcinek od Al. Racławickich do ul. Nałęczowskiej. Tam potrzeba najpilniejszych zmian - przekonuje Daniel Dacewicz, mieszkający przy al. Kraśnickiej.

Na tym odcinku droga „zbiera” auta wyjeżdżające z al. Sikorskiego, al. Warszawskiej i Al. Racławickich.

- Jadąc np. od Racławickich czy Sikorskiego, nawet przy zielonym świetle nie można przejechać przez rondo Honorowych Krwiodawców i wjechać w Kraśnicką, tak jest zatłoczone. Trzeba czekać na kolejną zmianę świateł. Ten zator można by zmniejszyć budując dodatkowy prawoskręt dla aut kierujących się w ul. Nałęczowską - diagnozuje Dacewicz.

I taki prawoskręt ma powstać. - Przebudowa skrzyżowania Kraśnicka, Głęboka, Nałęczowska to część umowy z inwestorem budującym kompleks City Center na terenie dawnej zajezdni trolejbusowej na Helenowie - mówi Kieliszek.

Porozumienie zakłada budowę dodatkowego prawoskrętu z al. Kraśnickiej w ul. Nałęczowską. Ale nie tylko.

- Na ul. Nałęczowskiej będą wydzielone dwa pasy do skrętu w lewo w al. Kraśnicką, ponieważ kierowcy narzekają na długi czas potrzebny na wykonanie tego manewru - wskazuje Kieliszek.

Kiedy nastąpią zmiany? - W momencie oddania do użytku pierwszych obiektów City Center, ale nie później niż do końca listopada 2018 r. - odpowiada rzecznik ratusza.

Ruch na al. Kraśnickiej powinien się zmniejszyć po oddaniu zachodniej części obwodnicy Lublina. Trasa ma być gotowa jesienią przyszłego roku.

Solidarności

Dwa poziomy receptą na korki

Korek na Willowej, korek na gen. Ducha, korek na alei Solidarności - kierowcy przywykli do tego, że przejazd przez skrzyżowanie Solidarności - gen. Ducha - Sikorskiego wymaga czasu. Przywykli, ale nie zaakceptowali. W tym przypadku widać „światełko w tunelu”. Będą szybkie zmiany.

Skrzyżowanie zostanie przebudowane. Roboty mają ruszyć w lutym 2016 r., ratusz już szuka wykonawcy prac. Rozpoczęcie inwestycji „lada chwila” było obiecywane przez ratusz od kilku lat. Był to m.in. element porozumienia między miastem a Echo Investment, które dostało „zielone światło” na budowę hipermarketu na górkach czechowskich właśnie w zamian za sfinansowanie przebudowy skrzyżowania. Inwestycja miała być zrealizowana do jesieni 2014 r. Ale EI wycofało się z porozumienia.

Roboty sfinansuje teraz miasto. Ich koszt jest szacowany na 85,8 mln zł. Na al. Solidarności pojawią się dwie esta-kady dla samochodów, które umożliwią bezkolizyjny przejazd na wprost nad skrzyżowaniem z al. Sikorskiego. Wjazd z al. Solidarności na skrzyżowanie z al. Sikorskiego i gen. Ducha będzie możliwy tylko z obecnego poziomu jezdni. A skrzyżowanie zmieni się w rondo.

Przedłużona zostanie ul. Północna oraz poszerzona - do dwóch jezdni z dwoma pasami ruchu w każdą stronę - ul. gen. Ducha, którą łączy się z przebudowaną ul. Poligonową.

- Inwestycja ma być zrealizowana do końca października 2017 roku - zapowiedział w momencie ogłoszenia przetargu Kazimierz Pidek, dyrektor Zarządu Dróg i Mostów w Lublinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski