- Będą dyskutować o tym, jak miałoby wyglądać ewentualne przeniesienie przychodni z ul. Radziwiłłowskiej na al. Kraśnicką, na jakich zasadach miałoby się odbyć - tłumaczy Katarzyna Olchowska z biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie. I dodaje: - Ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła. Pomysł, oczywiście, wymaga konsultacji.
Pracownicy przychodni o planach urzędników dowiedzieli się od dziennikarzy. - Nikt tego pomysłu nie konsultował ani ze mną, ani z naszą radą społeczną. Ta wiadomość spadła na nas, jak burza gradowa - powiedział nam Bogusław Wach, kierownik placówki. I nie ukrywa, że w planach urzędników nie widzi logiki. - Szpital przy al. Kraśnickiej ma ogromne długi, za to nasza placówka bardzo dobrze radzi sobie finansowo. Od lat nie prosiliśmy marszałka o żadne wsparcie pieniężne. Modernizujemy się i rozwijamy za własne pieniądze. Jaki jest sens likwidować dobrze działający "mechanizm"- pyta kierownik placówki przy ul. Radziwłłowskiej.
Kilka dni temu Wach złożył na biurko marszałka pismo w tej sprawie. - Dla mnie jako lekarza, i dla moich pracowników, najważniejsze jest dobro pacjenta. Przeniesienie przychodni z centrum miasta na jego peryferie, na pewno nie wyjdzie chorym "na dobre" - dodaje.
Bogusław Wach uważa, że lepszym rozwiązaniem byłoby przejęcie placówki przez Uniwersytet Medyczny. - Spłonęła klinika dermatologii szpitala klinicznego nr 1, moglibyśmy wypełnić tę lukę - argumentuje. Inne wyjście, to połączenie przychodni z Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej. - Moglibyśmy stworzyć oddział dermatochirurgiczny oraz chirurgii onkologicznej - argumentuje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?