Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ważna wygrana koszykarzy Startu Lublin. Zrewanżowali się Asseco Arce Gdynia za porażkę w domu

Krzysztof Nowacki
Przemyslaw Swiderski
Koszykarze Startu Lublin zrewanżowali się rywalowi, z którym w pierwszej rundzie Energa Basket Ligi doznali najwyższej porażki. W Gdyni zespół trenera Davida Dedka pokonał sąsiadującą w tabeli Asseco Arkę 81:75, chociaż w końcówce goście stracili trzech podstawowych zawodników. To już 15. zwycięstwo Startu w 20 meczach.

Asseco Arka Gdynia – Start Lublin 75:81 (21:16, 17:26, 12:19, 25:20)

Arka: Szubarga 24, Bostic 20, Wołoszyn 10, Greee IV 6, Hammonds 6, Hrycaniuk 5, Upson 2, Wyka 2, Emelogu, Czerlonko, Kamiński. Trener: Przemysław Frasunkiewicz

Start: Lemar 20, Dziemba 16, Borowski 11, Carter 11, Laksa 8, Grochowski 6, Taylor 5, Szymański 4, Jeszke. Trener: David Dedek

Sędziowali: Łukasz Jankowski, Michał Chrakowiecki, Maciej Dębowski; Widzów: 1877

- Gra Arki opiera się na szybkości i rzutach za trzy punkty – tłumaczył przed wyjazdem do Gdyni trener Startu, David Dedek. Słowa szkoleniowca sprawdziły się już w pierwszych akcjach gospodarzy, gdy najpierw próbowali zdobyć punkty rzutem zza linii 6,75m, a następnie wyprowadzili szybki atak po stracie lublinian.

W całym meczu gospodarze oddali w sumie 34 rzuty z dystansu. Ale zespół z Lublina nie ustępował im w tym elemencie i gracze Startu tylko o raz mniej próbowali zdobyć punkty zza łuku (to rekord „czerwono-czarnych” w tym sezonie).

Pod koniec trzeciej kwarty goście wyszli na prowadzenie różnicą aż 17 punktów (59:42). Natomiast przed ostatnią częścią meczu mieli przewagę 11 punktów, a kwartę zaczęli serią 5-0 i na niewiele ponad siedem minut przed końcem spotkania wygrywali 66:50.

Gospodarze zaczęli podwajać i bronić już na połowie Startu. To przyniosło im powodzenie, bo dwukrotnie przechwycili piłkę. W 37. minucie Krzysztof Szubarga wyłuskał piłkę z rąk Tweety Cartera i przy rzucie był jeszcze faulowany przez Amerykanina. Po akcji 2+1 rozgrywającego Arki przewaga Startu stopniała do dziewięciu punktów.

Na dwie minuty przed końcem Bartłomiej Wołoszyn celnie przymierzył za trzy i miejscowi przegrywali tylko siedmioma punktami (70:77). Lubelska drużyna grała długie akcje, chcąc „ukraść” jak najwięcej upływającego czasu. Brakowało jednak wykończenia i w ostatnich trzech minutach goście zdobywali punkty wyłącznie z linii rzutów wolnych.

Co gorsza, Start co chwila tracił zawodnika z wyjściowej piątki. Najpierw za pięć fauli boisko w 38. min. opuścił Jimmy Taylor. 45 sekund później ten sam los spotkał Kacpra Borowskiego, a na pół minuty przed końcową syreną zejść musiał Carter.

W końcówce trzy razy na linii rzutów wolnych stawał Brynton Lemar i z sześciu prób trafił tylko dwa razy. Gospodarzom dzięki temu udało się zbliżyć na pięć punktów, ale pomylili się w decydujących rzutach.

Tym samym podopieczni trenera Davida Dedka zrewanżowali się gdynianom za porażkę w hali Globus. Goście bardzo dobrze bronili i w ciągu pierwszych 37 minut pozwolili Arce zdobyć tylko 50 punktów. Gospodarze wygrali pierwszą kwartę 21:16, ale ta część meczu przypominała pojedynek gości z Krzysztofem Szubargą. Rozgrywający Arki trafił pięć rzutów z rzędu za trzy punkty i dodatkowo pięciokrotnie asystował kolegom.

Szubarga w końcu jednak przestał trafiać z dystansu, a lublinianie rozpoczęli drugą kwartę od serii 16-0! W 25. minucie, po „trójce” Mateusza Dziemby, Start prowadził 32:21. Później jednak goście przez trzy minuty nie potrafili zdobyć kolejnych punktów i przewaga stopniała do dwóch oczek (32:30). W trzeciej kwarcie lublinianie znowu popisali się punktową serią 12-0 i ze stanu 42:40 odskoczyli na 54:40.

Teraz w Energa Basket Lidze nastąpi dłuższa przerwa ze względu na turniej finałowy Suzuki Pucharu Polski. Już w czwartek Start zagra w Warszawie w ćwierćfinałowym meczu z Anwilem Włocławek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski