We wtorek Dzień Babci: Jak zostać superbabcią?

- Dzieci tak szybko dorastają, że my dziadkowie musimy umieć dotrzymać im kroku. Wychowywanie wnuków, to bardzo odpowiedzialne zadanie, dlatego trzeba wiedzieć, jak robić to dobrze - zapewnia Zofia Zaorska. Pani Zofia jest koordynatorem projektu Lubelskiej Szkoły Superbabci i Superdziadka. To ona m.in. uczy innych, jak opiekować się dziećmi, nie ulegać stereotypom ani obawie przed starością. Przyznaje, że praca z wnukami wcale nie jest łatwa.

- Świadczy o tym chociażby liczba seniorów, którzy co roku zapisują się na nasze zajęcia. Wielu z nich przychodzi na nie od kilku lat. Najstarsi "uczniowie" mają ponad 70 lat - wspomina Zofia Zaorska. Jak być superbabcią już od trzech lat uczy się Stanisława Rak. Co ją do tego skłoniło?

- Chciałam po prostu być pomocna. Przechodząc na emeryturę zyskałam mnóstwo czasu i chciałam dobrze go wykorzystać - zapewnia pani Stanisława. Kobieta jest bardzo aktywna i nie lubi siedzieć w domu. W tym roku została studentką Uniwersytetu Trzeciego Wieku. - Każde zajęcia w szkole babci i dziadka są inne i wnoszą coś do naszego życia. Dzięki nim zrozumiałam, że nadopiekuńczość nie jest wskazana. Obalono stereotyp, że zadaniem babci jest rozpieszczanie wnuków a rodziców ich wychowywanie. Najważniejsze bowiem jest zrozumienie właściwej roli babci. Ona może mieć własne poglądy, włączać się w życie rodziny, ale bez wielkiej ingerencji - dodaje pani Stanisława.

W trakcie szkoleń seniorzy dowiadują się też, że mogą być twórczymi towarzyszami dziecka. I co najważniejsze, powinni czuć, że są potrzebni. A zdarza się, że to właśnie babć i dziadków się nie docenia. Z badań Instytutu Millward Brown, wykonanych na zlecenie firmy Promedica24, wynika, że prawie połowa Polaków nie pomaga osobom starszym. Ci z nas, którzy deklarują wsparcie seniorów, ograniczają się do pomagania im w codziennych czynnościach domowych. To smutne, ale aż 39 procent z nas wspiera seniorów przez mniej niż pięć godzin tygodniowo.