18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bierze młot i kruszy skały. Ksiądz, który pomocy nikomu nie odmawia

Marta Paluch
Ks. Tadeusz Piwowarski w  wyremontowanym kościele MB Nieustającej Pomocy w Jurkowie. Tak tu pięknie, że na śluby aż z Krakowa zjeżdżają
Ks. Tadeusz Piwowarski w wyremontowanym kościele MB Nieustającej Pomocy w Jurkowie. Tak tu pięknie, że na śluby aż z Krakowa zjeżdżają Andrzej Banaś
Mało śpi, bo szkoda mu czasu. Nie ubiera się elegancko, bo często sam pomaga robotnikom w pracach przy parafii. Ks. Tadeusz Piwowarski z Jurkowa wygrał plebiscyt na najlepszego proboszcza Małopolski - pisze Marta Paluch.

Jurków, gmina Dobra. Wokół szczyty Beskidu Wyspowego otulone mgłami. Nie ma przemysłu, zakładów, dużych pieniędzy. Tylko te lasy i góry. Ludzie w Jurkowie znają biedę. Wielu z nich jeździ za granicę do pracy - a to w budowlance, a to przy zbiorach. Żyją skromnie, bogobojnie. A szacunek do księży jest tu taki, że do niedawna proboszcza w rękę całowali. Ks. Tadeusz Piwowarski trochę im te proporcje wywrócił. Bo ani w rękę się całować nie dał, ani na dostojeństwie mu nie zależy. Najczęściej chodzi w spranej dresowej bluzie (jego ulubiona) i nie stroni od fizycznej pracy. I za to go ludzie pokochali.

Jedyny taki

Zdezelowany czarny volkswagen golf ma na oko kilkanaście lat. - Ale daje radę - uśmiecha się ks. Piwowarski, sprawnie wchodząc w górskie zakręty.

Szczupły, uśmiechnięty, nie wygląda na swoje 50 lat. Zwłaszcza w bluzie od dresu i czapeczce z daszkiem. W zasadzie to pierwszym jego fachem jest mechanika - skończył technikum samochodowe i sam potrafi swój wóz naprawić. Jest też chyba jedynym księdzem, który ma prawo jazdy na autobus. Ten jego volkswagen potrafi nawet przyczepę z dwiema tonami towaru uciągnąć - ksiądz sam wozi materiały na remonty.

- Mieszkańcom dom się spalił, to im załatwił materiały na odbudowę, sam woził, swoją pralkę nawet dał - mówi Helena Piechówka, mieszkanka Jurkowa.

- Nie wstydził się kostki brukowej kłaść z robotnikami, gdy parking robili. Pierwszy w robocze ciuchy się przebierał i szedł do pracy - dorzuca Anna Mrózek, radna gminy i parafialna.

- Jakżeśmy skalniak do drogi krzyżowej robili, to brał młot i szedł nim kruszyć skały. We dwóch żeśmy byli, bo padało, a innym w deszcz się robić nie chciało - wtrąca się z kolei pan Leszek, parafianin.

Nie odmawia

Ksiądz pomógł również jemu. - Robotników załatwił, co mi przeciekający dach załatali. A na kołdrę przedtem padało - mówi pan Leszek. Na plebanię może przyjść na śniadanie, obiad, kolację - byle trzeźwy był. Gdy ksiądz dał mu porządkować plebanię, to i przy porządkowaniu wsi się zaczepił, ma odblaskową zieloną kamizelkę.

- On nikomu nie odmawia, i dzwonią, przychodzą, kiedy chcą. No i schudł, bo bez przerwy coś robi - mówi Marta Rudzka, gospodyni na plebanii.

- Widzi pani, Jurków taki koniec świata, niewiele ponad 2300 mieszkańców, a jest chodnik, kostka, przejście dla pieszych i nawet własnego pana sprzątającego wieś mamy. To wszystko dzięki księdzu! - chwali się Anna Mrózek.

- Jak to? To on kostkę położył? - Nie, ale gdy tylko przyjechał, to wieś jakby ożyła. Od tej jego energii - mówi pani Anna.
Mieszkańcy są dumni z pięknie odremontowanego kościoła (na śluby to aż z Krakowa tu przyjeżdżają), nowego parkingu, dwóch placów zabaw i nowej kaplicy na cmentarzu. Można było tam chłodnię na zwłoki wstawić w tym roku, bo wcześniej zmarli trzy dni w domu leżeli. I to wszystko dzięki księdzu, nie komu innemu.

A to nie wszystko jeszcze.

Bo przecież ksiądz dzieci na zimowiska zabiera do Zakopanego, nawet gdy nie mają czym zapłacić. Sam im przyrządza śniadanie - bo taniej. Albo na pielgrzymki rowerowe bierze (bo ksiądz to zapalony rowerzysta jest, a do tego piłkarz, mistrz Polski z reprezentacją księży) albo na zloty na górze Ćwilin - tam ksiądz co roku odprawia msze w ramach akcji "Odkryj Beskid Wyspowy".
- No, drugiego takiego nie ma - podkreślają jurkowianie.

- Inni księża się czasem gdzieś zaplączą, zachwieją... On jest dla takich przeciwwagą. Opatrzność nam go zesłała - mówi ks. prałat Józef Puchała, poprzedni proboszcz.

"Pielgrzymkowy macho"

- Przesadzają - kwituje ks. Piwowarski. Ale przyznaje, że odkąd w 2007 r. przyjechał do Jurkowa, nie może narzekać. - Tu na wsi są dobrzy ludzie. Pobożni, na mszach 90-procentowa frekwencja. I dzieci, które uczę w gimnazjum, strasznie grzeczne. Nie to co w miastach - podkreśla.

Kiedyś uczył religii w Tarnowie i Brzesku, jeździ z młodzieżą na pielgrzymki, do Taize. Różnie bywało na tych wyjazdach. Okiełznąć nastolatków nie jest łatwo.

Kiedyś dwie dziewczyny w miniówkach schowały mu się w Barcelonie. Albo chłopaki zatrzymali ruchome schody, wkręcając w nie plecak.

- Mogę ich ochrzanić, bo się denerwuję, ale przecież nie mogę do niczego zmusić - mówi ks. Piwowarski.

Jednak lubi pracować z młodzieżą. Na stole leży siedem grubaśnych albumów, wszystkie ze zdjęciami z wyjazdów. Na jednym z piękną dziewczyną na tle egzotycznego miasta. Na drugim z grupą nastolatków na jakimś namiotowym polu.

- A te dziewczyny to nie rozpraszają?

- E, gdzie tam. Ja od szkoły podstawowej wiedziałem, że będę księdzem. Nigdy dziewczyny nie miałem. Bo rozum mam! - przekonuje ks. Tadeusz. I choć przekonuje, że z dziewczynami na wyjazdach zawsze gorsze kłopoty niż z chłopakami, chyba nie odstraszył ich na dobre.

Na wyjazdach wybierały go nawet "misterem", tak dla żartu. - A któraś gazeta napisała o mnie nawet "pielgrzymkowy macho" - przypomina ze śmiechem ksiądz.

Dodaje półżartem, że lubi błyszczeć. - Być w centrum uwagi, rozśmieszać innych. Jestem sangwinikiem (emocje na wierzchu), już w młodości zrobiłem sobie test osobowości - śmieje się.

- Ja to jestem taki, że nie dam sobie powiedzieć. Nieraz tu na różne uroczystości na parafię przychodzą z samorządu, gminy, posłowie. Nie dam im się przegadać - podkreśla ks. Tadeusz.

Nie cierpię politykierów

Poglądy ma konserwatywne. Ma być po Bożemu. Nie ukrywa też, że ceni Radio Maryja. - Ono dużo dobrego zrobiło i robi. Teraz nawet ks. Rydzyka utemperowali, już tak nie szaleje, i dobrze. Bo polityka i religia to nie jest dobre połączenie - wyrokuje.

Polityków nie szanuje.

- To są zwykli politykierzy. Polityka to jest troska o dobro wspólne. A proszę mi pokazać polityka, który o to zabiega? Jeszcze takich nie spotkałem - mówi.

- Człowieka się poznaje po czynach. Bo co, facet będzie mówił, że kocha żonę, cudownie, a będzie pił? To przecież nie mężczyzna! Albo taki ksiądz. Moi kochani parafianie, kocham was, ale nic nie robię... Nie można tak - ciągnie kapłan. I reflektuje się.

- Ciągle tu tak rozmawiamy i rozmawiamy, ale tak naprawdę w pracy kapłana tylko jedno jest najważniejsze. Duchowość. Ksiądz jest od sakramentów - mówi.

Ma temperament do dyskusji, zostało mu jeszcze z czasów studiów na KUL.

Jest doktorem socjologii religii. Ale habilitacji już nie będzie robił. - Po co? Poza tym myślę, że tutaj mam jeszcze sporo rzeczy do zrobienia - kwituje ks. Piwowarski.

Kim jest

Proboszcz parafii MB Nieustającej Pomocy w Jurkowie, dr socjologii religii na KUL. W październiku skończy 50 lat. Święcenia przyjął w 1989 r., po skończenie tarnowskiego seminarium duchownego. Pracował tam potem jako wikary (par. MB Szkaplerznej i MB Częstochowskiej w Mościcach), potem został przeniesiony do Brzeska. We wszystkich parafiach był katechetą, od ponad 30 lat współorganizuje tarnowską pielgrzymkę i pielgrzymki rowerowe, wyjazdy z młodzieżą do Taize. Proboszcz 2013 r. w plebiscycie "Dziennika Polskiego".

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska