Na zdjęciu uwieczniono lubelską publiczność Pierwszego Biegu Dookoła Polski (obecne Tour de Pologne). Żal tylko jednego, że autor zdjęcia stanął z tyłu i nie widać twarzy fotografowanego tłumu.
- Zdjęcie dostałem od mojego trenera Krzysztofa Kocota - mówi Jerzy Witeska, jeden z seniorów lubelskiego kolarstwa.
Nie była to ostatnia niespodzianka na otwarciu wystawy. Jan Frankowski przyniósł swoją fotografię z 1958 roku. Został na niej sportretowany jako mistrz kolarski.
- Miałem wtedy 18 lat. W rzeszowskich zawodach startowało 120 kolarzy, ja wygrałem. Pamiętam, że musiałem sam zapłacić za przejazd z Lublina do Rzeszowa, bo klub mi tego nie sfinansował - opowiada.
Jan Frankowski kolarstwo uprawiał w latach 1955-62.
- W pierwszym wyścigu wystartowałem, bo zobaczyłem ogłoszenie w gazecie - śmieje się. I dodaje: - Było inaczej niż teraz. Na trasie z Lublina do Garbowa mijały człowieka może ze dwa samochody. Do Puław można było jechać środkiem jezdni. Tak spokojnie było do 1960 r. Szosy też były inne: ta w stronę Garbowa pokryta była brukiem.
Wystawę "Kolarstwo w międzywojennym Lublinie" można oglądać w Muzeum Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Biblioteka Główna UMCS. Ekspozycja jest czynna do 20 października. Wstęp na nią jest wolny. Więcej informacji na www.historiasportu.umcs.pl.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?