Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wes Brown przyjechał do Polski. Trenował z polskimi dziećmi

OPRAC.:
Filip Bares
Filip Bares
Facet dwa razy wygrał Ligę Mistrzów, pięć razy mistrzostwo Anglii, jego kumplem z szatni był Cristiano Ronaldo, a ja przed chwilą kopałem z nim piłkę – powiedział chwilę po treningu z udziałem Wesa Browna uradowany Daniel do stojącego obok Sylwestra Trześniewskiego, prezesa stowarzyszenia „Nadzieja na Mundial”.

Wes Brown w Zielonce

Daniel był jednym z 32 dzieci na co dzień mieszkających w domach dziecka, którym 1 kwietnia na zawsze będzie się kojarzył z czymś innym niż prima aprilis. To właśnie wtedy do Zielonki zawitali trenerzy Manchester United Soccer Schools, a gościem specjalnym wydarzenia był były gracz Czerwonych Diabłów. – Dla tych dzieciaków to było niesamowite przeżycie. Kop i motywacja do pracy – przyznaje Trześniewski.

Na zaproszenie firmy Vredestein do podwarszawskiej miejscowości zjechali podopieczni pięciu domów dziecka z całej Polski. Kilka z nich ma szansę znaleźć się w kadrze na zbliżające się mistrzostwa świata dzieci z domów dziecka, które odbędą się w sierpniu w Warszawie.

– Kilku chłopaków prezentowało naprawdę niezły poziom. Potrafili dryblować, piłka nie przeszkadzała im przy nodze. Gdyby ich w odpowiedni sposób poprowadzić, może udałoby im się przebić – powiedział po zajęciach Brown.

Szef szkółki United w Polsce

Podobnego zdania był Michael Neary szef szkółki Manchesteru United. – Jeździmy po świecie i mamy całkiem duże porównanie. Tu kilku graczy naprawdę miało niezłe możliwości – komplementował dzieci Neary.

Zajęcia trwały dwie godziny, więc obaj mieli wystarczająco dużo czasu, by przyjrzeć się kandydatom na piłkarzy. A to dobrze wróży naszej kadrze przed nadchodzącymi mistrzostwami.

– Mamy w kadrze kilku chłopaków regularnie grających w piłkę w różnych klubach. Dla nich to też nadzieja na przyszłość – zdradza Trześniewski.

I po kilku chłopakach widać było, że primaaprilisowy trening w Zielonce to nie żart, a coś bardzo poważnego. Kilku z nich kopało piłkę na boisku już od 7.30, chociaż trening zaczynał się dopiero o 10. – Chcemy być dobrze przygotowani – tłumaczyli krótko, obijając co chwilę wiszący za bramką baner z herbem Manchesteru United i Vredestein. Kiedy pytaliśmy, czy nie zabraknie sił, tylko się uśmiechali: – Nie ma takiej opcji – rzucali i grali dalej.

I rzeczywiście później nie było widać po nich zmęczenia. No, może dopiero około południa, kiedy schodzili z boiska po dwóch godzinach gry i pamiątkowej sesji z gośćmi z Manchesteru.

– To był coś ekstra. Coś, czego długo nie zapomnimy – mówili zgodnie uczestnicy treningu.

– Dlatego właśnie lubię tę pracę. Daję komuś radość i to jest super – zakończył Brown.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wes Brown przyjechał do Polski. Trenował z polskimi dziećmi - Sportowy24

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski