- Może dojść do tragedii. Kto pozwolił na taką fuszerkę na wiadukcie? - zaalarmowali nas mieszkańcy dzielnicy LSM. Chodzi o wiadukt na ul. Filaretów, na wysokości osiedla Prusa i osiedla Konopnickiej. A dokładniej o barierki stojące na skraju tego wiaduktu. Chronią pieszych przed upadkiem do wąwozu.
- Tylko że między przęsłami barierek a stojącymi na wiadukcie latarniami jest za duża przerwa. Ma kilkadziesiąt centymetrów. Może się przecisnąć przez nią dziecko. Kto wtedy za to odpowie? - pyta nasz Czytelnik.
Ratusz w ubiegłym tygodniu dodatkowo zabezpieczył te miejsca plastikową taśmą odblaskową.
Na wiadukcie jest osiem latarni, po cztery z każdej strony. Wiadukt został wyremontowany w ubiegłym roku. Była to część inwestycji związanej z remontem ul. Filarów na odcinku od ul. Zana do ul. Jana Pawła II. Wtedy wykonane zostały nowe barierki.
Dlaczego nie dochodzą do latarni?
- Bo na wiadukcie zbiegają się dwie inwestycje. Przebudowa ulicy zakończyła się jesienią 2013 r., ale trwa jeszcze budowa trakcji trolejbusowej - tłumaczy Karol Kieliszek z biura prasowego ratusza.
Trakcja powstanie na ul. Filaretów, od Jana Pawła II do Zana oraz na ul. Zana od Filaretów do Nadbystrzyckiej.
- I na wiadukcie będą stawiane jeszcze słupy podtrzymujące nową trakcję. Pojawią się na miejscu dotychczasowych, starych latarni. Ich szerokość jest jednak trzy razy większa niż latarni. Barierki powstały z myślą o tych słupach i stąd pojawiły się przerwy w rejonie latarni. Przy czym po zakończeniu prac drogowych te miejsca były już tymczasowo zabezpieczone - przekonuje Kieliszek.
Słupy trakcyjne mają się pojawić na wiadukcie w lipcu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?