Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wichury nad Lubelszczyzną. Wojewoda lubelski szacuje straty, ale gwarantuje pomoc

KS
PSP Lublin
Ponad 130 tys. odbiorców było bez prądu. Blisko 500 interwencji i jedna ofiara śmiertelna. To efekt wichury, która przeszła w sobotę nad Lubelszczyzną. Wojewoda lubelski apeluje do samorządów gminnych o jak najszybsze przygotowanie wniosków o doraźną pomoc.

Tuż przed weekendem synoptycy z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej alarmowali o możliwych wichurach, które mogą przejść przez Polskę. Niestety, ten scenariusz się ziścił. W sobotni poranek na drodze serwisowej w powiecie bialskim runęło drzewo na samochód dostawczy.

- Mężczyzna zginął na miejscu – relacjonuje kom. Andrzej Fijołek, rzecznik prasowy KWP w Lublinie. I dodaje: - W całym kraju panowały niekorzystne warunki atmosferyczne. Według naszych ustaleń przyczyną tego wypadku był porywisty wiatr.

Tylko w naszym regionie straż pożarna interweniowała przy 479 zgłoszeniach. Najwięcej z nich dotyczyło uszkodzonych drzew. Do tego należy doliczyć uszkodzenia budynków mieszkalnych i gospodarczych (łącznie 125) oraz podtopienia i uszkodzone linie energetyczne.

- Najwięcej zgłoszeń dotyczyło powiatu lubelskiego i puławskiego. Niestety odnotowaliśmy również jedną ofiarę śmiertelną. Ale liczba zgłoszeń maleje – przyznał w niedzielę dyżurny Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie.

Mieszkańcy bez prądu

Porywisty wiatr nad woj. lubelskim pozbawił także wiele gospodarstw domowych dostępu do sieci elektrycznej. PGE Dystrybucja w Lublinie najwięcej zgłoszeń o awariach zarejestrowała około godziny 10.

- Najgorzej sytuacja wyglądała w powiecie bialskim, lubelskim i puławskim. Ekipy pogotowia energetycznego do późnych godzin nocnych lokalizowały i usuwały uszkodzenia – przyznaje Karol Łukasik, rzecznik prasowy lubelskiego oddziału PGE. W niedzielę przed południem na liście zgłoszeń było około 600 awarii.

Utrudnienia z powodu awarii sieci elektrycznej odczuli podróżujący trasą S19 (Lublin-Kraśnik). Szalejący wiatr uszkodził słupy podtrzymujące sieć naziemną. W efekcie utrudnienia trwały około dwóch godzin.

„Nie ma takiego numeru"

Sobotnie wichury były także powodem przeciążenia linii telefonicznych. Awarii uległ numer 112, co kompletnie sparaliżowało system informowania o nagłych zdarzeniach.

- Widziałem wypadek na trasie Lubin-Warszawa. Chciałem zadzwonić na 112, ale linia była zablokowana. Co tu się dzieje? Jak pomóc? - relacjonował nasz Czytelnik.

Będzie pomoc. Kto może się ubiegać?

Trudna sytuacja pogodowa wymaga szybkiej reakcji, dlatego Sprawka zaapelował do samorządów gminnych o jak najszybsze przygotowanie wniosków o doraźną pomoc. Mogą się o nią ubiegać osoby, których budynki mieszkalne zostały uszkodzone.

– To nie wymaga powoływania jakichś specjalnych zespołów, wystarczą pracownicy urzędu gminy odpowiedzialni za szacowanie strat, żeby kierowali wnioski o tę pomoc wynoszącą do 6 tysięcy złotych. Jesteśmy w stanie w ciągu kilku lub kilkunastu godzin zrealizować fizyczny przekaz tych środków – zapewnia wojewoda.

Osoby, których dach nad głową został uszkodzony, mogą starać się także o większe pieniądze – do 200 tysięcy złotych na remont lub odbudowę, jednak czas oczekiwania jest znacząco dłuższy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski