Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiedza i niewiedza

Jan Pleszczyński
Kilka lat temu pewna studentka na moją kąśliwą uwagę, że Tunezja to raczej nie Azja, rezolutnie odpowiedziała: Ale ja to przecież mogę w każdej chwili, w kilka sekund sprawdzić. Najpierw zdębiałem, ale gdy ochłonąłem pomyślałem: Może ona jednak ma rację? Przecież dziś rzeczywiście takie rzeczy można ustalić od ręki. Więc po co jej taka wiedza? Ma za to inną.

Wprawdzie nie wie, gdzie leży Tunezja, ale pewnie zna cztery języki obce, wyczarowuje cuda na komputerze i wie o dziesiątkach rzeczy, o których ja nie mam zielonego pojęcia. Być może nawet uważa mnie za dziwaka, który niepotrzebnie obciąża sobie pamięć nieistotnymi informacjami zamiast skupić się na tym, co w dzisiejszym świecie jest rzeczywiście ważne.

Lubię przytaczać tę historyjkę. Być może nawet już ją przytaczałem kiedyś na łamach Kuriera. Nie pamiętam - widocznie głowę mam zapchaną czym innym. Na pewno setki podobnych może opowiedzieć każdy nauczyciel w Polsce i pewnie na całym świecie. Wystarczy poczytać, choćby w internecie, co prof. Jan Hartman pisze na temat wiedzy studentów tak zacnej uczelni jak Uniwersytet Jagielloński.

Przypomniałem sobie o tej Tunezji, gdy czytałem, jak jeden z uczestników głodówki podjętej w ramach protestu przeciw zmianom programu nauczania historii w szkołach załamywał ręce, że wielu maturzystów nie odróżnia generała Sikorskiego od ministra Sikorskiego. Ale może należy się raczej cieszyć, że w ogóle cokolwiek im mówi nazwisko Sikorski? Zresztą, doskonale pamiętam ze swoich studenckich czasów koleżankę - medyczkę, która myliła Australię z Austrią. A wtedy studiował co dziesiąty młody człowiek, a nie jak dzisiaj wszyscy.

Uprzedzę krzyk, że nie rozumiem o co z tym programem historii chodzi. Rozumiem. Ale w takim razie, co z językiem polskim? Od dziesięciu lat udzielam się na pewnym forum tematycznym, związanym z moim hobby. Większość forumowiczów to ludzie nieźle wykształceni. Nie będę złośliwy i nie przekleję wpisów pełnych błędów ortograficznych, gramatycznych i stylistycznych. Robią je fizycy, geografowie, inżynierowie, filozofowie, poloniści, niektórzy z doktoratem.

A co z innymi przedmiotami, które nie wpływają bezpośrednio na nasz stosunek do wspólnoty i jej kultury, ale dają wiedzę i umiejętności, bez których nie będziemy w stanie dotrzymać kroku światu?

Nie mam pojęcia. Na szczęście nie muszę mieć. Gdybym miał, byłbym pewnie ministrem edukacji albo jakimś ekspertem od szkolnych programów. A tak muszę się cieszyć, że wiem, gdzie jest Tunezja i jak się dobrze sprężę, to może jeszcze rozwiążę jakąś prostą całkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski