Akademiczki do hitowego starcia z mistrzyniami Polski przystąpiły mocno osłabione. Tuż przed spotkaniem okazało się, że na parkiecie zabraknie Magdaleny Ziętary (choroba) i Sparkle Taylor (powody osobiste). Amerykanka dodatkowo opuści jeszcze środowe, wyjazdowe starcie w Bydgoszczy.
Klub z Lublina ogłosił ponadto, że diagnozowana od kilkunastu dni Anna Winkowska nie zagra już do końca sezonu.
Mimo kłopotów zielono-białe od początku na parkiet hali MOSiR wybiegły świetnie zmotywowane. W pierwszych minutach obie drużyny miały duży problem ze skutecznością, ale strzelecką niemoc po upływie dwóch i pół minuty gry przełamała Natasha Mack. Prowadzenie miejscowych podwyższyła Katarina Zec (4:0).
Przyjezdne na pierwsze trafienie czekały niemal przez pięć minut. Udało się, gdy zza łuku piłkę w koszu umieściła Greczynka, Artemis Spanou (4:3).
Już do końca premierowej odsłony wynik oscylował w granicach remisu. Grę gospodyń ciągnęła Aleksandra Stanaćev. Po dziesięciu minutach walki w hali MOSiR tablica pokazywała 17:18.
W drugiej kwarcie więcej powodów do radości miały akademiczki, w szeregach których dalej imponowała Serbka Stanaćev. Przyznać jednak trzeba, że dobrze radziły sobie także jej koleżanki z zespołu. Osłabione lublinianki imponowały, a ich siłą były rzuty za trzy punkty i brylująca na tablicach Natasha Mack. Statystyki do przerwy mówią same za siebie. 19 punktów Serbki i 11 zbiórek Amerykanki w dużej mierze przyczyniły się do tego, że do szatni do zielono-białe udały się mając dwa oczka zapasu (42:40).
Po powrocie na parkiet, kiedy swoją „trójkę” dołożyła Mack, podopieczne trenera Krzysztofa Szewczyka wygrywały już 48:42. Z czasem do gry zaczęły jednak wracać przyjezdne, a główna w tym zasługa Weroniki Gajdy. To właśnie jej trzy rzuty zza linii 6.75 metra sprawiły, że szala przechyliła się na stronę BC (54:55). Do ostatniej odsłony pojedynku obrończynie tytułu przystąpiły z zaliczką jednego punktu (59:60).
W niej jednak szybko inicjatywę przejęły lublinianki. Na sześć i pół minuty przed końcem, po trafieniu Tetiany Yurkevichus, akademiczki wygrywały już 70:62. Polkowiczanek to nie złamało. Podjęły jeszcze walkę (70:67), ale komplet punktów niedzielnego popołudnia został w Lublinie.
Polski Cukier AZS UMCS Lublin – BC Polkowice 79:74 (17:18, 25:22, 17:20, 20:14)
AZS: Stanaćev 26, Zec 19, Mack 13, Yurkivichus 8, Zięmborska 6, Trzeciak 4, Kuczyńska 3. Trener: Krzysztof Szewczyk
BC: Gajda 20, Spanou 16, Wheeler 14, Mavunga 14, Telenga 4, Banaszak 4, Gertchen 2, Puter, Friskovec, Piestrzyńska. Trener: Karol Kowalewski
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?