Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielki mistrz snookera stracił kiedyś lata życia na piciu, narkotykach i walce z depresją

Piotr Olkowicz
Piotr Olkowicz
Jon Buckle/Xinhua/Avalon/REPORTER
Legenda snookera Ronnie O'Sullivan dzieli się wspomnieniami, których doświadczył w trakcie wspaniałej kariery, w swojej nowej książce "Unbreakable" (niezniszczalny). W nowym wydawnictwie Ronnie pisze o swojej 31-letniej karierze, od bycia cudownym dzieckiem snookera i zdobywania tytułów w ciągu roku od przejścia na zawodowstwo, do osiągnięcia statusu najlepszego snookerzysty wszechczasów i bicia rekordów świata.

Ikona sportu napisała wcześniej dwie autobiografie, a także trzy powieści kryminalne i książkę kucharską. W swojej drugiej autobiografii, "Running: The Autobiography", szczegółowo opisuje, jak jego miłość do biegania pomogła mu walczyć z uzależnieniem.

- Włożyłem w to dużo pracy - powiedział - Oczywiście, kiedy piszesz książkę, chcesz, aby była autentyczna, a ludzie muszą ją przeczytać, więc chcieliśmy wykonać jak najlepszą robotę, którą zrobiliśmy z Tomem, wkładając w to nasze serce i duszę.

Tom, o którym mówi, to dziennikarz sportowy i współscenarzysta Tom Fordyce, a Ronnie przyznał, że ich miłość do biegania pomogła zbudować więź, zanim usiedli do pisania.

O'Sullivan historia

Kiedy wygrał mistrzostwa Wielkiej Brytanii w 1993 roku jako 17-latek, wydawało się, że zdobędzie ogromną liczbę wielkich tytułów w kolejnych latach, ale dopiero w 2001 roku wygrał swoje pierwsze mistrzostwo świata.

- Oczywiście były ogromne luki, w których straciłem sześć, siedem lat na picie i branie marihuany - powiedział O'Sullivan w programie BBC Today Radio 4, zapytany o to, czy wykorzystał swój potencjał - Potem były może kolejne cztery lata, kiedy zajmowałem się rzeczami poza stołem bilardowym, z którymi nie radziłem sobie zbyt dobrze. Nie skupiałem się na snookerze, przypuszczam, że każdy ma z nimi problemy, ale jest 10 lat, kiedy nie robiłem zbyt wiele. Nie ćwiczyłem zbyt wiele, nie miałem odpowiedniej motywacji do wygrywania.

- Miałem też problemy techniczne z moją grą, co jest najgorszą rzeczą dla każdego sportowca, który gra w golfa, tenisa lub snookera, są to bardzo techniczne sporty. Kiedy zaczynasz kwestionować sposób, w jaki uderzasz piłkę, zaczynasz się zastanawiać, tracisz pewność i grą staje się trudna.

47-latek pokonał swoje problemy z uzależnieniem, meldując się na odwyku w 2000 roku, co sprawiło, że udało mu się wrócić na kurs, aby stać się największym, jaki kiedykolwiek chwycił za kij. Wyjaśnia, że kiedy porzucił picie i narkotyki, nastąpił proces asymilacji, gdy odkrył na nowo swoją osobowość, która czuł, że została wcześniej utracona.

Zapytany, jakie były jego największe ułomności, O'Sullivan powiedział: - Miałem kilka. Te oczywiste przybierały na wadze, byłem zależny od picia i "zioła". Potrzebowałem tego, aby przetrwać dzień. Straciłem osobowość, straciłem pewność siebie, czułem, że muszę brać substancje, aby poczuć, że mogę się socjalizować. Stajesz się pusty i jest ci niezręcznie w sytuacjach społecznych, więc lęk zaczął wpływać na mnie w pewien sposób.

- To było dziwne, musiałem nauczyć się robić wszystkie rzeczy od nowa, to wymagało czasu. Ale kiedy tam dotarłem, zdałem sobie sprawę, że musisz wykroić dla siebie inne życie. Moim szczęśliwym miejscem jest bieganie rano, mam moich przyjaciół biegających i jest mi z tym fajnie.

Zmory dzieciństwa

W 2013 roku O'Sullivan - który przeszedł na zawodowstwo w wieku 16 lat - powiedział, że obawia się, że zostanie złapany przez testerów narkotykowych i "przeginał" między turniejami na początku swojej kariery. Głównym powodem pójścia złą drogą był wyrok jego ojca, Ronnie seniora, 18 lat więzienia za zabójstwo czarnoskórego ochroniarza. Wtedy zaczęły się problemy z używkami, a nastolatek popadł również w depresję. Ojciec jeszcze przed rozpoczęciem kary więzienia poprosił Raya Reardona, sześciokrotnego mistrza świata, by ten poprowadził dalej dobrze zapowiadającą się karierę syna. O’Sullivan zerwał ze szkołą i całymi dniami przesiadywał w klubach snookerowych.

Rok później w więzieniu za malwersacje finansowe znalazła się jego matka Maria. O’Sullivan musiał zająć się swoją młodszą siostrą Danielle i pilnować rodzinnych biznesów. Z racji tego, że nie udawało mu się temu podołać, popadł w coraz większe uzależnienia spowodowane nasilającą się depresją. Pomimo dużej odpowiedzialności i depresji nie przestał grać w snookera, rozstał się ze swoją dziewczyną Pippą, odwiedzał również ojca w więzieniu, a ten zachęcał go do kontynuowania gry. W 1995 roku, w wieku 19 lat i 69 dni został najmłodszym w historii triumfatorem turnieju Masters po pokonaniu w finale Johna Higginsa.

Snooker okazał się wybawieniem

Teraz postrzega snookera jako "wielka ucieczkę", a sale snookerowe są miejscem, do których się udaje, aby poczuć się zrelaksowanym i spokojnym - Zawsze kochałem swój sport i to jest dla mnie najważniejsze. To usuwa wszelkie pokusy - powiedział - Myślę, że chodzenie na odwyk nauczyło mnie, że szczęście jest wewnętrzną pracą, w którą naprawdę wierzę. Więc od tego momentu w 2000 roku zawsze w to wierzyłem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wielki mistrz snookera stracił kiedyś lata życia na piciu, narkotykach i walce z depresją - Sportowy24

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski