- To trudno dostępny teren, na którym wjechanie samochodem jest niemożliwe, dlatego akcja była bardzo trudna. Żeby dostać się na miejsce część drogi musieliśmy pokonać pieszo. Z powietrza wspomagał nas samolot pożarniczy Dromader – relacjonuje oficer prasowy, Wojciech Chudoba.
Pożar rozciągał się na długości około kilometra. Akcja gaśnicza trwała ponad 4 godziny. W pożarze nikt nie ucierpiał. Wstępne ustalenia wskazują na zaprószenie ognia.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?