Wielkie NIC

Pojezierze Łęczyńsko-Włodawskie, Roztocze, Kazimierz Dolny i Janowiec - atrakcji turystycznych w naszym regionie można naliczyć bez liku. Fajnie jednak byłoby, gdybyśmy nie liczyli ich sami, ale z turystami. Samorząd województwa co pewien czas organizuje szumną konferencje prasową, podczas której dowiadujemy się, jakie to telewizyjne i billboardowe perełki będą reklamować Lubelszczyznę. Ale wtedy, kiedy kampania reklamowa powinna być prowadzona ze zdwojonym nasileniem, tak jak przed długim majowym weekendem, to my mamy reklamową posuchę. Nas wtedy w telewizji i przestrzeni publicznej innych regionów nie ma. Nie wykorzystujemy czasu, w którym większość Polaków podejmuje strategiczne decyzje: gdzie jechać na majówkę.

I weźmy pod uwagę fakt, że na majówce, w przeciwieństwie do okresu wakacyjnego, gremialnie korzystamy z uroków naszego kraju. W długi weekend Polacy nie wybierają się do Maroka, Egiptu czy na Teneryfę. Jadą raczej w góry, na Mazury czy Suwalszczyznę. Mogą też pojechać na Lubelszczyznę, ale ktoś musiałby im zasugerować, że majowy wypoczynek właśnie u nas będzie wypoczynkiem niezapomnianym. Sugestii jednak brak.

Już widzę kolejną odsłonę kampanii promocyjnej Lubelszczyzny w trakcie wakacji lub przed samym ich początkiem, czyli w czasie, gdy większość Polaków decyzję o miejscu letniego wypoczynku już podjęła. Możemy się wówczas reklamować do woli, nawet produkcjami rodem z Hollywood, ale efekt zawsze będzie ten sam - mizerny.

Nasze serwisy:
Serwis gospodarczy - Wybierz Lublin
Serwis turystyczny - Perły i Perełki Lubelszczyzny
Serwis dla fanów spottingu i lotnictwa - Samoloty nad Lubelszczyzną
Miasto widziane z samolotu - Lublin z lotu ptaka
Nasze filmy - Puls Polski