Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie przedsiębiorstwa Lubelszczyzny: Tak upadali gospodarczy giganci

Piotr Nowak, Justyna Popiołek
Od 1957 r. FSC miała własną odlewnię, którą zaliczano do najnowocześniejszych w Europie
Od 1957 r. FSC miała własną odlewnię, którą zaliczano do najnowocześniejszych w Europie archiwum "Głosu FSC"
Zapewniały utrzymanie całym miejscowościom. Teraz ich wnętrza świecą pustkami. Dawni pracownicy wspominają swoje zakłady z Lubelszczyzny.

Pierwszy samochód wyjechał z hali produkcyjnej lubelskiej Fabryki Samochodów Ciężarowych na Tatarach w 1951 roku. W szczytowym momencie w FSC zatrudniano nawet 16 tys. osób. Wśród nich był inż. Jerzy Marczak, który rozpoczął pracę w sierpniu 1960 r. - To było jeszcze w czasie studiów - wspomina emerytowany inżynier. Za pracą przeniósł się z Politechniki Częstochowskiej na Wieczorową Szkołę Inżynierską w Lublinie (później powstała z niej Politechnika Lubelska).

- Przychodziłem na godz. 7. Rozkładałem deskę kreślarską i zaczynałem pracę nad kolejnymi modernizacjami Żuka. Atutem fabryki byli zaangażowani w pracę inżynierowie, autorzy kilkudziesięciu patentów - opowiada inżynier, który w FSC przepracował 22 lata.

Do 1998 r. w fabryce wyprodukowano 587 tys. pojazdów marki Żuk. Każdej doby z FSC wyjeżdżało ok. 60 wagonów i 40 aut z częściami do samochodów. Na ponad 120 ha terenu FSC znajdowało się 10 dużych hal, odlewnia, kuźnia, kołownia, biurowce i własna bocznica kolejowa. - Nie było praktycznie mieszkańca Lublina i okolic, który nie miałby rodziny wśród załogi FSC. Niedaleko fabryki budowano osiedla dla robotników, m.in. na Tatarach i Kalinowszczyźnie - mówi Marczak. Zakład miał własną przychodnię, szpital, kino, ośrodki wypoczynkowe nad Firlejem i Łukczem oraz drużynę sportową. - Jak żona wyjeżdżała na wczasy, to na obiady chodziłem do zakładowej stołówki. Jedzenie było bardzo dobre i tanie - dodaje. Przyznaje, że razem z żoną, do dziś korzysta z robotniczej działki na Sławinku.

Pracowników FSC z miasta i okolic dowoziły zakładowe autobusy. Na transport robotników nastawiona była też komunikacja miejska, której kształt do dziś odzwierciedla dawne kierunki podróży robotników. - Obecny układ powstawał w latach 70. i 80. Chodziło o zapewnienie dojazdu do zakładów przemysłowych, których dziś już nie ma - mówił na łamach Kuriera Tomasz Fulara, prezes MPK Lublin.

Dziś FSC już nie ma. W 1995 r. jej spadkobierca połączył siły z koreańskim koncernem, tworząc spółkę Daewoo Motor Polska. Jednak import samochodów z zagranicy doprowadził do drastycznego spadku sprzedaży. W 2001 r. sąd na wniosek zarządu Daewoo ogłosił upadłość spółki. Tak oto na terenie dawnej FSC powstały m.in. Zakład Obróbki Mechanicznej ZOMECH, elekrociepłownia Megatem i Ursus SA.
Jedną z największych inwestycji gospodarczych na Lubelszczyźnie w czasach PRL była Odlewnia Lublin (najpierw podległa FSC, później wchodząca w skład Ursusa). Na realizację przedsięwzięcia ówczesne władze zadłużyły się w zachodnich bankach na 75 mln dolarów. Inwestycja przy Metalurgicznej nigdy nie została ukończona, ale produkcja ruszyła w 1983 r. Po upadku PRL pojawiły się problemy finansowe.

Do 1998 r. Odlewnia Lublin przynosiła straty rzędu 3,5 mln zł miesięcznie. Ruszyła karuzela przejęć, odłączono prąd i wygaszono piece hutnicze. W kolejnych latach trwała rozbiórka gigantycznej hali. We wrześniu 2012 r. postępowanie upadłościowe umorzył sąd, co oznaczało ostateczny koniec zakładu.

Siedziba kolejnej firmy, która nie utrzymała się na rynku, znajduje się niedaleko dawnej FSC. Mowa o spółce Henpol, której upadłość sąd ogłosił w 2014 r. O takie rozstrzygnięcie wnioskowała sama firma. Jeszcze przed Bożym Narodzeniem 2013 r. przed biurowcem przy ul. Gospodarczej pojawili się pracownicy zaniepokojeni o wypłaty.

W 2012 r. firma budowlana zatrudniała około 630 pracowników. Rok później mówiło się już tylko o 350 osobach. Problemy z wypłacalnością miała spowodować mniejsza liczba ofert na rynku budowlanym. Gwoździem do trumny okazały się jednak ogromne straty poniesione przy inwestycjach drogowych.

Futra z Kurowa

Problemy dotknęły też firmy spoza Lublina. - Ludzie do dziś nie odzyskali swoich pieniędzy od pracodawcy - wyznaje pani Ewa, niegdyś zatrudniona w Zakładach Futrzarskich w Kurowie. Kobieta przepracowała w jednej z największych firm w regionie ponad 20 lat.

Zakład Futrzarski w Kurowie był największym producentem kożuchów w kraju. Okres świetności trwał od lat 40. do 90. Fabryka zajmowała się m.in. przerobem skór, szyciem futer i ręcznym tkaniem dywanów. Zakład był sponsorem programu rozrywkowego "Idź na całość" i sponsorem lokalnego klubu piłkarskiego. - Nasze ubrania wygrywały międzynarodowe pokazy mody. W 2003 r. [rok, w którym zakłady upadły - przyp. red.] dostaliśmy nawet prestiżowe odznaczenie "Złota pętelka". W 2001 r. wygraliśmy przetarg na produkcję kurtek dla polskich pilotów, potem już nikt o tym nie pamiętał - przyznaje pan Andrzej, dawny pracownik.

Problemy z wypłatami pojawiły się w połowie lat 90. W 1999 r. udziały w zakładach nabył Wiesław Peciak. - Nie potrafiono tym wszystkim zarządzać - przyznaje część byłych pracowników. - Nasza firma w okresie świetności organizowała eksport towarów do Kanady, Belgii, Niemiec i wielu innych krajów, historia tych zakładów sięga przedwojnia, za moich czasów pracowało tam chyba ze 400 osób - tłumaczy pani Grażyna. Zakłady rozpadły się na dwie spółki w 2003 r. Pracownicy utrzymują, że część należności wobec nich do dziś nie została uregulowana.

Tytoń i żelatyna

- Na początku byliśmy dumni z posiadania tej fabryki. Puławy stawały się miastem przez duże "M", wielu ludzi miało w niej zatrudnienie, a każdy, kto tam pracował, wymieniał nazwę tej fabryki z dumą - przyznaje pani Katarzyna, była pracownica Fabryki Żelatyny w Puławach. Historia zakładu sięga lat 40. Budowę ukończono tuż po II wojnie światowej. Już na początku swojej działalności dawała zatrudnienie ponad 400 osobom, z czasem zatrudnienie przekroczyło 700 osób.

W 1992 r. "król żelatyny" - Kazimierz Grabek wykupił 96 proc. akcji upadających zakładów. Jako nowy prezes zobowiązany był zainwestować w firmę 10 mln zł. Pieniądze pozyskał w dość dziwny sposób - sam sobie sprzedał przepis na produkcję żelatyny, na którym zarobił 75 mln zł. Resztę pieniędzy odłożył z kredytu w dolarach, które udzielił mu wcześniej nowojorski oddział banku PKO SA. - Wszystko funkcjonowało dobrze do momentu prywatyzacji - wspomina pan Marek, wieloletni pracownik Fabryki Żelatyny. Zakład został zamknięty z powodu łamania norm sanitarnych. Żelatyna Puławy ogłosiła upadłość w 1998 r. Zostały puste baraki zburzone w 2007 r. Dziś na terenie dawnej fabryki jest hipermarket Tesco.

Do grona dużych niegdyś firm, które wkrótce przejdą do historii niebawem mogą dołączyć Zakłady Tytoniowe w Lublinie. Firma jest kontynuatorem tradycji Zakładów Uprawy Tytoniu w Lublinie powstałych w 1934 r. przy ul. Wrotkowskiej. - Od roku w fabryce nie ma produkcji. Obawiamy się, że jak nas zwolnią, nie dostaniemy odpraw - mówi jeden z zatrudnionych.

W PRL Lubelski Tytoń miał ponad 30 proc. udziałów w produkcji krajowej, a wartość eksportu dochodziła do 60 proc. w skali branży. W 1998 r. spółka znalazła się w gronie 500 największych firm w Polsce. Na początku XXI w. zapotrzebowanie na tytoń spadło. W 2008 r. zaczęła się prywatyzacja, w 2011 r. podpisana została umowa sprzedaży większości akcji francuskiej spółce Biosyntec z siedzibą w Paryżu. Nowy właściciel Imam E. obiecał inwestycje, ale sytuacja firmy pogarszała się. W maju br. funkcjonariusze CBŚ zatrzymali pięciu byłych członków zarządu ZTL i Fermentowni Tytoniu Krasnystaw - wśród nich Imama E. Chodzi o 1,5 mln euro, które zamiast na konto ZTL i ich wierzycieli spływały na inne rachunki. Jeszcze w 2014 r. w ZTL było 150 pracowników, teraz ok. 60. Decyzja o ogłoszeniu upadłości likwidacyjnej zakładu ma zapaść we wrześniu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski