Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wieniawa połączy się z Lublinianką

TOB
Karol Wiśniewski
O tym rozwiązaniu spekuluje się od dawna. Do tej pory nigdy nie było jednak tak blisko finalizacji rozmów na linii Lublinianka - Wieniawa. Jeszcze w tym tygodniu oba kluby mogą się połączyć w jeden i na licencji Wieniawy przystąpić do kolejnego sezonu z... aspiracjami awansu do trzeciej ligi.

- To by było bardzo dobre rozwiązanie. Lublina nie stać na wiele drużyn piłkarskich. Trzeba się skonsolidować. Jedna-dwie ekipy mogłyby ciągnąć całość. Automatycznie podnieślibyśmy wartość futbolu w naszym mieście, poza tym w drużynie byłoby więcej piłkarzy i więcej rywalizacji. To tylko może pomóc w podniesieniu poziomu - przekonuje Marek Sadowski, trener Wieniawy.

Lublinianka od kilku lat boryka się z problemami finansowymi. W obecnych rozgrywkach mamy ich apogeum. Obecnie klub nie posiada żadnego budżetu. Ten jest organizowany na bieżąco, przy okazji domowych spotkań. Kibice ze stowarzyszenia "Niezłomni" zbierają pieniądze do puszek. Zorganizowali także akcję na portalu społecznościowym Facebook, dzięki czemu drużyna prawdopodobnie dogra sezon do końca.

To właśnie z "Niezłomnymi" o potencjalnej fuzji rozmawiają działacze Wieniawy. Lublinian-ka nie ma bowiem zarządu ani prezesa. - To nawet ciężko nazwać fuzją, bo Lublinianka jako klub nie istnieje. Możemy dyskutować jedynie z jej zawodnikami oraz kibicami. Sportowa spółka akcyjna w praktyce nie funkcjonuje - mówi Krzysztof Gil, prezes Wieniawy.

Nie wiadomo jeszcze na jakich zasadach zawiązałaby się ścisła współpraca dwóch klubów wywodzących się z tego samego środowiska (Wieniawa wyodrębniła się z Lublinianki jako samodzielny zespół w 2000 roku). Pewne jest tylko to, że tradycja Lublinianki zostałaby zachowana. - My nic nie chcemy sobie przywłaszczać, chcemy jedynie pomóc. W nowym tworze nie zabraknie ani barw, ani tradycyjnego szyldu. O to wszyscy mogą być spokojni - przekonuje Gil.

Prawdopodobną nazwą nowego-starego klubu będzie Lublinianka-Wieniawa. O przejściu pod skrzydła dobrze funkcjonującego i stabilnego finansowo zespołu nie chce słyszeć Zbigniew Grzesiak, obecny trener Lublinianki. - Nie uczestniczę w tych rozmowach i nie będę uczestniczył. Chłopcy po sezonie zrobią to, co będą uznawali za stosowne - uśmiecha się szkoleniowiec.

Jedno jest pewne: połączone siły obecnie piątej w tabeli Lublinianki i jedenastej Wieniawy byłyby jednym z głównych kandydatów do awansu do trzeciej ligi w kolejnym sezonie...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski