18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wieś nazwała go wampirem. Oskarżony nie przyznaje się do zabicia ciężarnej kobiety

Małgorzata Szlachetka
archiwum
Kazimierz N. , mieszkaniec małej wsi w powiecie opolskim, jest oskarżony o to, że zgwałcił i udusił 21-letnią kobietę w szóstym miesiącu ciąży. Grozi mu dożywocie.

- Ja tego nie zrobiłem, nic nie pamiętam i nie będę nic mówił - w ten sposób Kazimierz N. kwitował w czwartek wszystkie pytania sądu.

72-letni Kazimierz N. skończył jedną klasę szkoły podstawowej, ma ośmioro dorosłych dzieci. Utrzymuje się z opieki społecznej i dorywczego pilnowania działek.

W okolicy swojego zamieszkania nie cieszy się dobrą sławą. W akcie oskarżenia czytamy, że kobiety widząc go pijanego "uciekały z obawy przed zgwałceniem, bowiem przejawiał wówczas zachowania agresywne seksualnie i napastliwe". Ludzie nazywali nawet Kazimierza N. "wampirem". Mężczyźnie obecnie grozi dożywocie. Jest oskarżony o zgwałcenie i zamordowanie 21-letniej Moniki K., która w chwili śmierci była w około 26 tygodniu ciąży.

Ciało dziewczyny znaleziono przy torach w Karczmiskach (pow. opolski) 6 października 2011 roku. Ślady na jej ciele wskazują na to, że była łapana za ramiona i duszona, poza tym sprawca zasłaniał jej usta dłonią. W krwi zmarłej było 4,24 promila alkoholu. Być może ofiara została zmuszona do picia. Biegli ocenili, że musiałaby w krótkim czasie przyjąć od 450 do 620 ml wódki.

Przed Sądem Okręgowym w Lublinie zostały odczytane wcześniejsze zeznania Kazimierza N. Mówił wówczas, że w dniu śmierci Moniki K. tylko podwiózł ją swoim wozem. "Ona powiedziała, może napije się pan kielicha, albo piwa. (...) Wtedy to dziewczyna pocałowała mnie w usta. Powiedziałem, że nie. Wsiadłem szybko na wóz i pojechałem w stronę domu" - to fragment zeznań, jakie Kazimierz N. składał w przeszłości. W czwartek powiedział, że nic z tego nie pamięta.

Według opinii biegłych z 16 stycznia 2013 roku, w dniu, w którym została zamordowana Monika K. "podejrzany miał pełną zdolność rozpoznania znaczenia swoich zachowań", a także "zdolność pokierowania postępowaniem ograniczoną w stopniu nieznacznym".

Przed sądem zeznawał też 50-letni konkubent ofiary. To jego dziecko nosiła Monika K. - Kazimierz N. był u mnie około dwóch, trzech lat temu, wziął zboże, za które miał zapłacić drzewem. Nie zrobił tego. Monikę spotykał w sklepie - mówił świadek. Jednocześnie dodał: - Wiem, że Kazimierz N. ma skłonność do nadużywania alkoholu, dlatego swoim wozem jeździ do domu przeważnie drogami polnymi.

Kolejna rozprawa odbędzie się 6 maja. Przesłuchanych ma zostać dwunastu świadków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski